Rocznice

Rok 1989 przyniósł w całej Europie tyle wielkich wydarzeń, że rok ów aż wystaje z historii, tak jak zakładka wystaje z zamkniętej książki.

17.11.2009

Czyta się kilka minut

Rok 2009 przyniósł z kolei okrągłe rocznice tych wydarzeń, o które zaczęliśmy się spierać i wygłaszać zdania odrębne.

Cóż, tylko chronologia tych wydarzeń jest bezsporna, ale ich ważność już nie. Każdy przeżywał je inaczej w zależności od tego, z jakiego kraju pochodził, kim był, co robił - i miał do tego prawo.

Trzeba jeszcze jednego, może dwóch dziesięcioleci. Nie po to, żeby przestać się kłócić, bo kłócić będziemy się na pewno, ale już o coś innego.

Inaczej

Taką dziwną rzecz zauważyłam w Dzień Zaduszny na cmentarzu. Jeszcze niedawno zachwycałam się nowymi gatunkami chryzantem i starannością, z jaką pielęgnowano groby. Teraz miałam wrażenie, że przywieziono mnóstwo towaru na jakiś wielki jarmark i składowano to prowizorycznie na zbyt małej powierzchni. Zamiast kilku kwietnych plam na grobie - gruby wał stłoczonych doniczek. Zamiast tradycyjnych zniczów - jakieś dziwaczne lampiony, świeczniki i pseudo kandelabry, wszystko w jaskrawych kolorach, świecące złotem, podobne do choinki w supermarkecie. Tak jakby ludzie chcieli dać do zrozumienia, że taki jest teraz styl i oni nie żałują pieniędzy dla swoich Umarłych.

Tylko czy przez to bardziej o nich pamiętają? Częściej o nich myślą?...

Zmiana

Mój mąż przyniósł rano prasę i pokazał mi najnowsze sondaże. Czy boisz się epidemii świńskiej grypy? Tak - 26 proc., nie - 74 proc. Jakiś czas temu podobnie było z kryzysem, potem z paroma innymi rzeczami.

O ileż bardziej lubię tę Polskę optymistyczną i nawet trochę lekkomyślną niż Polskę spanikowaną i czarno widzącą z poprzedniego okresu.

Najważniejsze jest to, że dobry nastrój trwa mimo nieustannych zabiegów opozycji, która żyje z niepowodzeń, oraz mediów, które każde wydarzenie rozdymają do monstrualnych rozmiarów i chcą nas utrzymywać w stałej drżączce. A tu figa!

Nie wiadomo, jak to długo potrwa, bo naród zmienny jest jak jesienna pora, ale miejmy nadzieję, że zmądrzał i tak mu się po prostu żyje lepiej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2009