Rachab w Wehrmachcie

Salmon był ojcem Booza, a matką byłaRachab, Booz był ojcem Obedaa matką była Rut. Mt 1, 5.

27.02.2006

Czyta się kilka minut

Z takim rodowodem Jezus miałby raczej niewielką siłę przebicia w realiach IV Rzeczypospolitej, gdy wielu budowniczych zwykło nadzwyczaj skrupulatnie sprawdzać świadectwo moralności dziadków, szwagrów i babć. W Jego genealogii pojawia się Rachab, o której Księga Jozuego informuje, że była prostytutką z Jerycha (Joz 2, 1). Z kolei Moabitka Rut nie tylko pochodzenie etniczne miała niewłaściwe, ale jeszcze w dodatku uciekła się do podstępu, by uwieść spokrewnionego z nią Booza (Rut 3, 1-17). Mimo to autor listu do Hebrajczyków zalicza Rachab do świadków wiary (Hbr 11, 31), natomiast wzruszająca scena wędrówki do Betlejem Rut i jej teściowej jest pełna poezji i piękna (Rut 1, 16-19). Najważniejsze zaś pozostaje to, że Jezus wchodzi w ludzkie dzieje znaczone grzechem i niedoskonałością, aby zbawiać i jednoczyć z Ojcem.

Tam, gdzie św. Mateusz w swej genealogii sprawozdawczym tonem przedstawia nurt dziejów, w którym pojawił się Chrystus, nasi współcześni chętnie stosowaliby język dramatu, by skierować uwagę na to, co w żadnym wypadku nie było najbardziej istotne. Gdyby nie zbawcza łaska Jezusa Chrystusa, dzieje ludzkości byłyby tragiczne, nawet przy najbardziej nieskazitelnym życiu naszych praprzodków. Dzięki Chrystusowi nasza historia uzyskuje sens i piękno. Ci, którzy nie zauważyli tego, stracą wiele czasu i energii, by ustalić, czy ktoś z potomków Rachab nie służył przypadkiem w Wehrmachcie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2006