Pudrowanie budżetu

Historia lubi się powtarzać. Co roku, kiedy rząd przedstawia projekt budżetu na kolejne 12 miesięcy, słychać te same przestrogi ekonomistów. Deficyt budżetowy jest zbyt wysoki, długi państwa rosną za szybko, niebezpiecznie zbliżając się do progów ostrożnościowych. Równocześnie za mało pieniędzy przeznaczamy na rozwój cywilizacyjny - edukację, kulturę.

08.09.2010

Czyta się kilka minut

Od lat porządkowanie finansów publicznych przypomina pudrowanie nosa, choć wiadomo, że w tym przypadku potrzebna jest ostra szczotka i szczypiące mydło. Każdy minister finansów doskonale o tym wie. A my wiemy, czemu minister Rostowski odwleka gruntowne porządki. Wyborczy kalendarz zawsze wygrywa z ekonomicznymi wyliczeniami. Już za chwilę wybory samorządowe, wkrótce wybory parlamentarne. Reformatorzy nie cieszą się względami wyborców.

Ekonomiści z przekąsem oceniają projekt budżetu na rok 2011. Ale przecież mogło być gorzej. Np. z pierwszych nieoficjalnych informacji wynikało, że deficyt budżetowy wyniesie ponad 45 mld zł. Teraz już prawie na pewno siegnie ok. 40,2 mld zł. Wszystko dzięki cięciom i wzrostowi dochodów. Rząd szukając oszczędności zamrozi płace urzędników i planuje zredukować ich zatrudnienie o kilka procent. Dla jednych to sensowne posunięcie, gdyż ukróci biurokrację, dla innych populistyczny ruch, bo bez reformy administracji takie działanie tylko utrudni życie obywatelom. Od samego cięcia etatów przecież nie przybędzie kompetencji urzędnikom. Z drugiej strony, aby zwiększyć dochody budżetowe, m.in. wzrośnie VAT o 1 pkt proc. i akcyza na papierosy.

Na papierze dochody państwa rosną, ale czy w rzeczywistości tak będzie, dopiero się dowiemy. Jeśli optymizm ministra okaże się nadmierny, reformy trzeba będzie zrobić, nie patrząc na społeczne koszty.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka ekonomiczna, pracuje w Polskiej Agencji Prasowej.

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2010