Przyjaźń

Cała Biblia jest wielkim miłosnym listem skierowanym przez Boga do nas.

10.05.2021

Czyta się kilka minut

To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś oddaje życie za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego” – to słowa Jezusa z Ostatniej Wieczerzy przypomniane niedawno przez Liturgię (zob. J 15, 12-15).

Cała Biblia jest wielkim miłosnym listem skierowanym przez Boga do nas. Mówiąc o tej miłości, Pismo używa wielu obrazów. Jest więc – piękny i często przywoływany – obraz miłości męża do żony: relacja Boga z Izraelem przez wielu proroków pokazana jest jako relacja oblubieńczej miłości; podobnie relacja Jezusa do Kościoła przedstawiona jest w ten sposób, choćby przez św. Pawła w Liście do Efezjan. Na innych miejscach Bóg porównuje swoją miłość do nas do miłości rodzicielskiej – zarówno ojcowskiej (u Ozeasza), jak i matczynej (Izajasz). Jest też obraz miłości pasterza do owiec – tak do stada, jak i do pojedynczej owieczki (która jest dla Boga „jak córka” – zob. 2 Sm 12, 3).

Jezus sięga po jeszcze inny obraz miłości: obraz przyjaźni. Kiedy słyszę słowo „przyjaźń” czy „przyjaciel”, natychmiast mam przed oczami konkretne twarze. Nie jest ich za wiele, gdyż – tak to przynajmniej osobiście przeżywam – słowo „przyjaźń” opisuje relację szczególną. Sam – i myślę, że nie jestem w tym odosobniony – bardzo rzadko i z wielkim namysłem używam tego słowa. Przyjaźń jest relacją wyjątkową, jest szczególnym partnerstwem, identyfikowanym powoli – w miarę pogłębiającego się zaufania między osobami. Tak zresztą, jak to sam Jezus opisuje: „Nie nazywam was sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan; ale nazwałem was przyjaciółmi, gdyż powiedziałem wam wszystko”. Przed przyjacielem nie musisz – nie chcesz – się z czymś ukrywać; skoro masz do niego pełne zaufanie, możesz mu powiedzieć wszystko.

Oczywiście Jezus nie mówi, że wśród wielu ludzi ma kilku wybranych do „wyłącznej” przyjaźni. Mówi jednak, że każdy z nas pozostaje dla Niego kimś wyjątkowym; do każdego z nas adresuje relację szczególną, intensywną i głęboką, wierną i pełną zaufania.

Więcej! W przytoczonym tekście Jezus uczy nas weryfikacji każdej miłości jako przyjaźni – mówi, że nie wystarcza jej poprzestawać na poziomie nawet najpiękniejszych i szczerze wypowiadanych deklaracji; ona potrzebuje wypowiedzieć się w czynie. I jeszcze to, co wydaje się niesłychanie wręcz ważne: prawdziwa przyjaźń nie zagarnia kochanej osoby „wyłącznie” dla siebie. Przeciwnie, ona właśnie uzdalnia ją do przyjaźni z innymi. Jezus, deklarując nam swoją przyjaźń, wzywa nas do przyjaźni wzajemnej: miłujcie się tak, jak Ja was. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 20/2021