Przyjaciel

Ludwig Mehlhorn 1950-2011

10.05.2011

Czyta się kilka minut

Był człowiekiem cichym, zwykle w drugim szeregu. Tymczasem mało kto w dawnych Niemczech Wschodnich tak wiele zrobił dla spraw polsko-niemieckich.

Należał do pierwszego pokolenia urodzonego już w NRD. Rocznik 1950, działalność jeszcze nie opozycyjną, ale będącą już na cenzurowanym, zaczął w wieku 19 lat: odmówił służby w wojsku i zaangażował się w Akcję Znaków Pokuty. Ludzie z tego przykościelnego ruchu chcieli przez pracę własnych rąk - np. na terenie miejsc pamięci jak byłe kacety - być właśnie znakiem pokuty za niemieckie zbrodnie. W NRD, uważającej się za państwo "antyfaszystowskie" ruch był ledwo tolerowany, a jego uczestnicy szykanowani. W Polsce punktem oparcia Akcji był Kościół (w tym bp Karol Wojtyła) oraz "Tygodnik Powszechny".

Do Polski po raz pierwszy przyjechał w 1970 r., na letni obóz Akcji. Wspominał: "Spotkaliśmy się - my, czyli dziesięciu, może dwunastu studentów z NRD - z grupą młodych ludzi z poznańskiego duszpasterstwa akademickiego". Potem wracał coraz częściej; pracował m.in. przy budowie kościoła Arka Pana w Nowej Hucie.

Dla wielu młodych Niemców z NRD udział w Akcji Znaków Pokuty stał się wstępem do późniejszej działalności politycznej. Także dla Mehlhorna. "Uczyłem się od Polaków" - wspominał swoją drogę do opozycji. Z wykształcenia matematyk, od 1975 r. działał w różnych, jak to nazywano w NRD, grupach obrony praw człowieka. Równocześnie, mając kontakty w PRL, poznawał ludzi z polskiej opozycji, a potem z "Solidarności". Specjalnie nauczył się języka polskiego. Czytał "Tygodnik" (na początku z pomocą słownika); przemycał "drugoobiegową" literaturę. Był w Polsce w 1979 r., podczas pierwszej wizyty Jana Pawła II; wspominał, że w ciągu tych paru dni czuł się wolny.

Jego fascynacja Polską i (jak mówił) płynący stąd przykład doprowadziły go więc do działalności otwarcie opozycyjnej. Znalazł się na celowniku Stasi. Rewizje, zakazy wjazdu do Polski i wykonywania zawodu, to tylko niektóre ze "środków specjalnych", jakie wobec niego stosowano. Na życie zarabiał więc jako pielęgniarz w ewangelickim domu opieki. Równocześnie organizował wydawanie nielegalnych pism, był autorem i redaktorem publikowanych w nich tekstów. Tłumaczył z polskiego (także poezję, m.in. Herberta).

W drugiej połowie lat 80. organizował w Berlinie Wschodnim "Seminarium Polskie", rodzaj "latającego uniwersytetu", schowanego pod "parasolem" Kościoła ewangelickiego, gdzie od czasu do czasu można było spotkać się i dyskutować o sprawach polsko-niemieckich. Wpadł też na pomysł, by w NRD-owskim "drugim obiegu" wydać antologię tekstów o Polsce autorstwa Polaków i Niemców (teksty tych pierwszych tłumaczył). Chodziło o to, aby choć trochę przybliżyć Polskę Niemcom z opozycji. Publikacja ukazała się pod tytułem "Oder" (gra słów: "Odra" albo "Alternatywa"); tytuł pisany był tzw. solidarycą.

Jesienią 1989 r. był współtwórcą Ruchu Obywatelskiego "Demokracja Teraz". Jeszcze w 1990 r., przed zjednoczeniem Niemiec, odszedł z polityki, lecz nie z życia publicznego: był jednym z inicjatorów powstania Fundacji Krzyżowa, a potem dyrektorem programowym Akademii Ewangelickiej w Berlinie (takie ośrodki, ewangelickie i katolickie, zajmują się edukacją publiczną). W obu tych miejscach znów zajmował się Polską, organizował spotkania i konferencje dotyczące spraw polsko-niemieckich i w ogóle Europy Środkowej.

Choć przed rokiem 1989 Polska i Niemcy Wschodnie należały do jednego "bloku" komunistycznego, mentalnie były to dwa różne światy: niewiele wiedzące o sobie nawzajem, słabo się rozumiejące, wręcz sobie niechętne. I niewielu było ludzi, którzy chcieli przekraczać granice tych dwóch światów. Jednym z najważniejszych z nich był Ludwig Mehlhorn.

Zmarł 3 maja w Berlinie, po krótkiej i ciężkiej chorobie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej
(1935-2020) Dziennikarz, korespondent „Tygodnika Powszechnego” z Niemiec. Wieloletni publicysta mediów niemieckich, amerykańskich i polskich. W 1959 r. zbiegł do Berlina Zachodniego. W latach 60. mieszkał w Nowym Jorku i pracował w amerykańskim „Newsweeku”.… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 20/2011