Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Dobiega końca czwarta edycja Nagrody Poetyckiej "Silesius". My, jurorzy, co roku czytamy po sto kilkanaście nadesłanych książek poetyckich. Tysiące utworów. Każdy stara się wybrać książki najlepsze. Potem w tajnych głosowaniach ustalamy listę nominowanych do nagród
za "książkę roku" i za debiut. Regulamin nie pozwala dwukrotnie przyznawać nagrody tej samej osobie w tej samej kategorii. Dlatego wydane w 2010 r. tomiki Andrzeja Sosnowskiego i Krystyny Miłobędzkiej nie mogły być brane pod uwagę. Nominowane w tym roku książki napisane zostały w różnych poetykach i stylach. Mamy więc tom żartobliwych poetyckich narracji Bohdana Zadury, eliptyczne wiersze Sendeckiego, delikatne światy poetyckie Bonowicza i Siwczyka, gwałtowny, ekspresyjny, hiphopowy, a jednocześnie całkiem poważnie sięgający do "Wielkiej Improwizacji" i "Fausta" - poemat Niewrzędy. Są chłodne i celne wiersze Ewy Lipskiej, przewrotny kryminalno-eschatologiczny poemat Foksa. Nadto trzy nominacje w kategorii debiutów. "Książka roku" i najlepszy debiut zostaną wybrane, a potem ogłoszone i godziwie nagrodzone przez prezydenta Wrocławia podczas gali 7 maja.
Najważniejsza "nagroda za całokształt twórczości" przyznawana jest na odmiennych zasadach. Nie poprzedza jej żaden konkurs. Jest wyrazem uznania dla indywidualności poetyckiej,
dla dorobku szczególnie ważnego i znaczącego. (Warunkiem formalnym jest tylko, by w roku uprzednim przyszły laureat ogłosił poetycką książkę). Listę dotychczasowych laureatów
tej nagrody otwiera wielka indywidualność twórcza Tadeusza Różewicza, którego poezja żywi kilka pokoleń, następnym laureatem został poeta i tłumacz poezji Stanisław Barańczak, a w roku ubiegłym Piotr Sommer, który nadał nowy ton wielkiemu odłamowi polskiej poezji po 1990 r.
Tegoroczną laureatką jest Urszula Kozioł, świetna poetka,
od książkowego debiutu w 1957 r. obdarzająca swych czytelników kolejnymi wierszami - refleksyjnymi i śpiewnymi zarazem, związanymi z dawną tradycją ludową, ze starymi inkantacjami, ale i z Kochanowskim. Słowo "rytm", które pojawiło się w tytule tomu "W rytmie korzeni", związane jest z ziemią, powrotami do tradycji, z ciągłą przemianą. Stosunkowo rzadko - choć i tak bywa - jest to w tych wierszach ruch lekki, radosny, taneczny; wtedy natychmiast zostaje skontrastowany.
Częściej też jest to ruch wewnętrzny niż zewnętrzny, należy do podmiotu, do jego psychiki, a nie do opisywanego świata. To ruch własnej wyobraźni (często zachodzi wewnątrz metafory). To rytm organiczny, który ogarnia człowieka jako indywiduum i jako istotę społeczną. Plamy na słońcu zakłócają rytm historii (głośny poemat "W rytmie słońca" z 1968 r. czy oddające przygnębienie
po stanie wojennym "Lato w mieście"). Jej poezja jest czytana i lubiana przez wielu, jej wiersze są tłumaczone na liczne języki. Ostatnie dwa tomy poezji Urszuli Kozioł: "Przelotem" (2007) i "Horrendum" (2010) - to wiersze o miłości i śmierci. Wiersze o życiu, jego pięknie, jego radościach, o doświadczeniu starości, o tęsknocie i o nadziei. W tomie "Horrendum" panują zachwyt, zdziwienie, przerażenie - trzy gwałtowne uczucia wśród poetyckich form. Zachwyt urodą świata. Zdziwienie przygodnością ludzkiego życia i losu. Przerażenie śmiercią. Świat zaś w tomie "Horrendum" - to doświadczenie przeciwstawione krańcowemu doświadczeniu śmierci,
która jest wielką niewiadomą. Poezja Urszuli Kozioł
jest mocna i wyraźna, opierająca się łatwym zaszeregowaniom.
Nagroda Poetycka Silesius ma już swoją tradycję,
staje się liczącą się instytucją polskiego życia literackiego.
Nie nagrody oczywiście stanowią o wartości wierszy. Mogą być tylko i aż wskazówkami w obfitości poetyckiej produkcji (podobno co roku ukazuje się około tysiąca tomików i arkuszy), elementem społecznego mecenatu i wyrazami uznania.