Silesius dla Barańczaka

Stanisław Barańczak został tegorocznym laureatem najważniejszej poetyckiej nagrody w Polsce, wrocławskiego Silesiusa. Retransmisja gali w niedzielę w TVP Kultura o godzinie 22.30. O komentarz do tej nagrody poprosiliśmy poetów i krytyków.

18.04.2009

Czyta się kilka minut

Stanisław Barańczak z żoną Anną, 1995 r. /fot. Mariusz Kubik/(CC)2.5 /Wikipedia /
Stanisław Barańczak z żoną Anną, 1995 r. /fot. Mariusz Kubik/(CC)2.5 /Wikipedia /

Od kilku lat ten wybitny poeta zmaga się z chorobą Parkinsona. Na samą galę nie przybył. Nagrodę poetycką Miasta Wrocławia "Silesius" (czek na 100 tys. zł) przyznaną przez jury w składzie: prof. Jacek Łukasiewicz (przewodniczący jury), prof. Marian Stala, prof. Przemysław Czapliński, prof. Tadeusz Sławek, dr Adam Poprawa, Justyna Sobolewska, Grzegorz Jankowicz w imieniu autora odebrał wydawca jego wierszy zebranych - szefowa wydawnictwa A5 Krystyna Krynicka.

"Barańczak to poeta śmiałej wyobraźni i mistrz precyzyjnej kompozycji. Poeta wyczulony na toczącą się historię, na świat rzeczy, na świat słów i na metafizykę. Autor wierszy pełnych często absurdalnego humoru, świetny tłumacz i przenikliwy krytyk literacki" - powiedział w laudacji przewodniczący jury prof. Jacek Łukasiewicz.

Krytyk literacki Piotr Śliwiński kilka lat temu pisał: "Wiersze Barańczaka objawiają czytelnikowi nie tylko słabość języka (zrealizowaną w warunkach PRL), ale i - dającą się zrealizować, właśnie w wierszu - potęgę mowy".

O skomentowanie faktu przyznania nagrody Barańczakowi i podzielenie się kilkoma osobistymi uwagami dotyczącymi twórczości laureata poprosiliśmy poetów i krytyków:

JAROSŁAW KLEJNOCKI - prozaik, poeta, eseista, krytyk literacki, wykładowca literatury współczesnej na Uniwersytecie Warszawskim i nauczyciel w prywatnym warszawskim liceum:

Zasługi Stanisława Barańczaka dla polskiej literatury predysponują go do otrzymania każdej nagrody, nie tylko Silesiusa. Wydaje mi się, że faktycznie to jest najbardziej godny obecnie tych laurów polski żyjący pisarz. Przyklaskuję temu werdyktowi. Osobiście najbardziej sobie cenię jego tomy z lat osiemdziesiątych: "Atlantydę" i "Widokówkę z tego świata" - to są chyba najwybitniejsze książki, które on napisał w sferze poezji. Późniejsze tomy wydały mi się być stworzone w nieco wyczerpanej poetyce. "Chirurgiczna precyzja" była rzeczywiście tomem napisanym "z chirurgiczną precyzją" tj. z wielką maestrią, ale "na zimno".

Stanisław Barańczak wiele zrobił dla rozpropagowania dawniejszej anglojęzycznej poezji metafizycznej. Ludzie teatru bardzo sobie cenią jego przekłady dzieł Szekspira. Ja również w swojej szkolnej praktyce wolę korzystać z przekładów dokonanych przez niego. Może te poprzednie tłumaczenia bywają piękniejsze, jeśli idzie o polszczyznę, ale tłumaczenia Barańczaka z całą pewnością są bardziej komunikatywne dzisiaj. Także "Tablicę z Macondo" z 1990 roku, zbiór esejów Barańczaka moim zdaniem należałoby przypomnieć, bo są tam teksty wybitne".

MARCIN BARAN - poeta, zastępca red. nacz. "Dziennika Polskiego":

Po pierwsze, dwaj poeci sprawili, że sam zacząłem pisać: Konstanty Ildefons Gałczyński i Stanisław Barańczak. Po drugie, niezmiennie mocno tkwi w mojej pamięci wydany w podziemiu (przez Krakowską Oficynę Studentów) tom "Sztuczne oddychanie" Stanisława Barańczaka, z ilustracjami Doroty Martini. Po latach czytam już te wiersze z większym dystansem, ale wtedy, w roku 1981, byłem ich zagorzałym admiratorem, zaś Autor jawił mi się jako wzorcowe połączenie artysty i opozycjonisty. Czuję się zatem poniekąd dłużnikiem Stanisława Barańczaka. Z czasem formalna rafinada jego wierszy zaczęła mnie z lekka przerażać i przytłaczać, ale trwam w niezmiennym podziwie dla Jego translatorskiej pasji i pracowitości. I lubię wracać do lektury "100 słynnych monologów" Shakespeara wydanych przez ZNAK w Jego tłumaczeniach.

BARBARA TORUŃCZYK - red. naczelna "Zeszytów Literackich":

Nasze pokolenie, mam na myśli pokolenie roku ‘68, miało dwóch bardów: Zbigniewa Herberta i Stanisława Barańczaka. Ktokolwiek będzie pisał o literaturze polskiej II połowy XX wieku i o przeżyciach natury społecznej, politycznej, historycznej, o losie ludzi żyjących w tej części Europy dla tego twórczość Barańczaka będzie świadectwem podstawowym, jednym z najważniejszych.

Stanisław Barańczak był świadkiem naszego życia, umiał wypowiadać doświadczenia generacyjne, mieliśmy wielkie szczęście, że towarzyszyli nam tacy koledzy, tacy intelektualiści, którzy umieli zapisać, oddać słowami to, o co nam chodziło w życiu. Od lat 70. pisał na tematy, które nas najbardziej poruszały, był nie tylko znakomitym poetą, krytykiem, fantastycznym pedagogiem, genialnym tłumaczem. Pojęcia "genialny" użył w stosunku do niego Czesław Miłosz, również Josif Brodski, którego wiersze Stanisław tłumaczył.

Barańczak przyswoił nam twórczość Szekspira, najważniejsze wiersze poezji rosyjskiej, wielu metafizycznych poetów anglojęzycznych. Jest wielką tragedią polskiej kultury, że taki człowiek z powodu choroby musiał umilknąć. Ale pamięć o nim żyje i to bardzo dobrze świadczy o jury nagrody, że umiało ocenić to wielkie istnienie Barańczaka w literaturze polskiej. Redagowałam z nim "Zapis" i "Zeszyty Literackie". Bez niego te pisma by nie istniały. Zawsze wnosił w naszą pracę wiarę w sens tego, co robimy, potrafił nadawać kierunek naszym poszukiwaniom literackim, duchowo promieniować".

***

Barańczaka nie trzeba przedstawiać. Jego wiersze znalazły się w programie nauczania w szkołach średnich a znakomite przekłady wszystkich niemal sztuk Szekspira na stałe zagościły w teatrach całego kraju. Tak więc w kilku zdaniach jedynie najważniejsze fakty:

Stanisław Barańczak rodził się w 1946 roku w Poznaniu. Poeta, eseista, krytyk literacki, teoretyk literatury, tłumacz poezji angielskiej i amerykańskiej. Autor 11 tomów wierszy, kilkunastu książek eseistycznych (m.in. o poezji Białoszewskiego, Herberta). Absolwent polonistyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Wieloletni pracownik naukowy tej uczelni, zwolniony z pracy za działalność polityczną. Był jednym z założycieli Komitetu Obrony Robotników, działał w "Solidarności". W okresie PRL-u objęty zakazem druku. Od 1977 roku redagował m.in. z Barbarą Toruńczyk, Wiktorem Woroszylskim w drugim obiegu czasopismo literackie "Zapis". W latach osiemdziesiątych redagował także "Zeszyty Literackie", "The Polish Review". Od 1981 roku mieszka w Stanach Zjednoczonych, gdzie był wykładowcą literatury na Uniwersytecie Harvarda. Należy do czołowych poetów tzw. Nowej Fali. Przetłumaczył (i zrobił to kongenialnie) niemal wszystkie dzieła Szekspira, a także wiersze m.in.: Larkina, Cummingsa, Dickinson, Bishop, Audena, Heaneya, Celana.

Laureat takich wyróżnień jak: Nagroda Kościelskich (1972), Nagroda im. Jurzykowskiego (1980), Nagroda Nike (1999).

***

Podczas gali Silesiusa 2009 wręczono także dwie inne nagrody: za najlepszą książkę poetycką roku 2008 (czek na 50 tys. zł) dla Krystyny Miłobędzkiej /tomik "Gubione"/ oraz za najlepszy debiut (czek na 20 tys. zł) dla Dariusza Basińskiego / tom "Motor kupił Duszan"/.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz kulturalny, redaktor, współpracownik "Tygodnika Powszechnego".