Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Sędzia, chociażby podejrzany, powinien tego samego dnia zostać zawieszony. Podobnie prokurator i policjant. Podobnie profesor, który popełnia plagiat, nauczyciel, który stawia stopnie za pieniądze, lekarz i tak dalej. Nie potrzeba wyroku, wystarczy uzasadnione podejrzenie - to nie tylko kwestia prawa, ale przede wszystkim moralności. Kiedy usłyszałem, że biedny były minister Sadowski musi być prokuratorem (bo co by robił w przeciwnym razie - musiałby się przekwalifikować, a to nie jest proste), zrozumiałem, na czym polega nasz system. Politycy, sędziowie, profesorowie nie odchodzą, bo nic innego nie umieją. Przecież żal wyrzucić panią prokurator, która pije na Sylwestra z przestępcami, bo gdzie by biedula pracę znalazła. Największy zaś problem jest z politykami, bo oni nic nie umieją i wobec tego, w obronie przed narastającym bezrobociem, trzeba ich trzymać na posadach, bo musieliby pójść na zasiłek.
Najlepiej wobec tego wszystko zalegalizować i wprowadzić stosowne opłaty. W szkole za piątkę - stówa, za dwójkę (przypominam, że to teraz dobry stopień) - trzydzieści, a reszta odpowiednio. W sądzie, za wolną stopę - dziesięć tysięcy, za każde pomniejszenie wyroku o rok - dwadzieścia tysięcy, a za uniewinnienie - nowe BMW. Już słyszę, że przecież są uczciwi sędziowie, że nie można tak, że na studia niektórzy studenci są przyjmowani bez protekcji, że nie wolno uogólniać. Otóż odpowiadam, wolno - dopóki sami sędziowie, prokuratorzy, policjanci, celnicy, profesorowie itd. nie dokonają oczyszczenia swoich szeregów.
Na świecie sędzia, który wziął łapówkę i został przyłapany, w zasadzie ma jedno wyjście - palnąć sobie w łeb. Oczywiście musi mieć z czego i m.in. dlatego w USA obywatele tak łatwo mogą mieć w domu broń. Może jednak nie należy żartować? Może warto po raz tysięczny przypomnieć, że skorumpowana władza wykonawcza to drobiazg w stosunku do korupcji we władzy sądowniczej? Bez uczciwej władzy sądowniczej nie ma uczciwego państwa. Państwo się wali, kiedy sądy oszukują. A dlaczego?
Dlatego, że państwo stoi na trzech nogach, co wykrył już Monteskiusz, władzę wykonawczą da się stosunkowo łatwo naprawić, władzę ustawodawczą można co cztery lata wymieniać. Władza sądownicza jest - słusznie - nienaruszalna. Skoro jednak ta władza sama sobą już rządzić nie potrafi, skoro niezależność sędziów okazuje się coraz częściej fikcją, to nie ma wyjścia. Trzeba naruszyć tę niezależność, trzeba sędziów posyłać na ciężkie roboty, a ich zwierzchników, którzy myślą, że na wszystko mogą sobie pozwolić, wyrzucać bezpardonowo z zakazem wykonywania zawodu prawnika. Prawnik bowiem myli się tylko raz. Potem może pisać niepiśmiennym podania lub pracować na poczcie (nie lekceważę bynajmniej pocztowców). Profesor myli się tylko raz i skoro przyjął bezpodstawnie na studia syna kolegi albo popełnił plagiat, to wynocha z zawodu. Lekarz identycznie oraz policjant, który i tak się zatrudni w firmie ochroniarskiej.
Jednak sędzia i prokurator są na czele tej listy. Nikt nikogo nie zmusza do podejmowania tych zawodów i dlatego proponuję wydanie wojny nieuczciwym sędziom i prokuratorom, czego już ministerstwo sprawiedliwości, jak widać, nie zrobi.