Przekonać się do cudu

Do beatyfikacji i kanonizacji „potrzebny” jest – z wyjątkiem sytuacji, w których mamy do czynienia z męczennikami – co najmniej jeden cud.

18.09.2016

Czyta się kilka minut

Tak jest dziś, dawniej bowiem wymagano ich więcej. Jeszcze wcześniej zaś cuda w ogóle nie były potrzebne. Wystarczyły: vox populi i decyzja biskupa. Od starożytnej tradycji Kościoła już tylko krok do Biblii. W Ewangelii św. Łukasza, w przypowieści o Łazarzu i bogaczu, ten drugi – kiedy zobaczył, gdzie znalazł się po śmierci – powiedział do Abrahama: „»Proszę cię więc, ojcze, poślij [Łazarza] do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich przestrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki«. Lecz Abraham odparł: »Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają«. Tamten odrzekł: »Nie, ojcze Abrahamie, lecz gdyby kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą«. Odpowiedział mu: »Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą«”.

Tak się też stało – i tak się dzieje po dziś dzień. Wielu, a wśród nich i nam, wciąż trudno uwierzyć, że człowiek sprzed dwóch tysięcy lat nadal żyje, choć przecież umarł. Do tego cudu próbujemy na różne sposoby przekonywać siebie i innych. Wspominamy pusty grób, świadków-apostołów, objawienia, wizje i inne nadzwyczajne przeżycia, łącznie z tzw. cudami eucharystycznymi – jakbyśmy nie pamiętali, że z tą kwestią już ktoś się zmierzył, i to na samym początku jej zaistnienia. Jezus „rzekł do Tomasza: »Unieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce, podnieś też swoją rękę i włóż w mój bok. I przestań być niedowiarkiem, a bądź wierzącym«. Tomasz wyznał Mu w odpowiedzi: »Pan mój i Bóg mój!«. Jezus zaś rzekł do niego: »Wierzysz, ponieważ mnie ujrzałeś? Szczęśliwi ci, którzy nie zobaczyli, a uwierzyli«”.

To słowa Jezusa do tych, którzy Go „nie zobaczyli” i póki co nie chcą zobaczyć, gdyż bardziej polegają na Bogu, któremu uwierzyli, niż na sobie i swoich przeżyciach, doświadczeniu. Dla nich, jak mówi Franciszek, Bóg nie „jest tylko psychologicznym schronieniem, gdzie można znaleźć pewność w trudnych chwilach”. Zresztą dla wielu wiara w Boga nie jest koniecznym warunkiem „życia po życiu”. Ateista – opierając się choćby tylko na naukach matematyczno-przyrodniczych, ale i na poszanowaniu marzeń przekraczających czasoprzestrzeń, nie popadając wcale w śmieszność – może z wierzącymi wierzyć w życie, które „zmienia się, ale się nie kończy”.

Z naszego punktu widzenia czynnikiem sprawiającym, że „istnieje raczej coś niż nic”, jest Ktoś, kto temu „coś” wciąż dostarcza istnienia – ponieważ owo „coś”, czyli cała rzeczywistość, jest Jego szczęściem. Dlatego nie boimy się przyszłości, jakakolwiek ona będzie. Nie zamartwiamy się też przeszłością, gdyż życie jest wciąż przed nami. A „dokona tego w stosownym czasie błogosławiony i jedyny Władca, Król królujących i Pan panujących, jedyny który jest nieśmiertelny i zamieszkuje niedostępną światłość, którego żaden człowiek nie widział ani widzieć nie może, Jemu cześć i panowanie na wieki. Amen”. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 39/2016