Przeklinaj Dawida

W niedzielę beatyfikacji Pawła VI, w dzień, kiedy wspominaliśmy bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, jeden z portali internetowych opublikował materiał o Damazym Macochu, paulinie, skazanym w 1912 r. na więzienie za udział w morderstwie.

09.11.2014

Czyta się kilka minut

Z komentarzy pod artykułem można było wyczytać zarzut, że publikacja jest przejawem walki z Kościołem – a nawet jego prześladowania.

Coś w takim postawieniu sprawy jest na rzeczy, ale nie tak, jak by tego sobie życzyli krytycy. Jeśli o czymś ta publikacja świadczy – a załóżmy, że ogłoszono ją świadomie w ważnym (nie tylko dla katolików) dniu – to głównie o tym, że jej autor, jak też redaktor i wydawca, nie musieli działać ze złą wolą. Choć, niestety, mogą być ludźmi, którzy nie potrafią się „cieszyć z cieszącymi”, ani też „płakać z płaczącymi”.

Po prostu, nie umieją się zdobyć na odrobinę tolerancji. Takiej, o której pisał Czesław Miłosz w wierszu „Jeżeli”: „Jeżeli Boga nie ma, / to nie wszystko człowiekowi wolno. / Jest stróżem brata swego / i nie wolno mu brata swego / zasmucać / opowiadając, że Boga nie ma”.

Sam zaś artykuł nikomu nie musi szkodzić. Przeciwnie, może się przyczynić do lepszego świętowania. Pod jednym warunkiem: że na ludzi o odmiennych poglądach oraz na tych wytykających nam to i owo nie będziemy patrzeć jak na wrogów, których trzeba zniszczyć.

Przecież żaden człowiek, religijny czy ateista, nie może powiedzieć, że osiągnął pełnię człowieczeństwa czy świętości. Przy najlepszych chęciach tylko czasami robota pali się nam w rękach, ale nawet wtedy sukces daleko odbiega od marzeń. Marnotrawimy talenty, bywa, że ze względów religijnych albo z powodu niechrześcijańskiego podejścia do ascezy. Dlatego słowa Jezusa z przypowieści o człowieku, który powierzył swój majątek sługom, a sam udał się w podróż, odnoszą się również do nas. Do sługi, który ze strachu przed odpowiedzialnością nie pomnożył powierzonego mu kapitału, gospodarz mówi: „Sługo zły i leniwy, wiedziałeś, że sprzątam, czego nie zasadziłem, i zbieram, czego nie zasiałem. Należało więc dać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie z zyskiem odebrałbym moją własność”. Nam też owa gnuśność i jeszcze gorsze rzeczy nie są obce, dlatego warto miłować nieprzyjaciół.

Czy pamiętamy, co wygadywał na Dawida niejaki Szimei? Krzyczał za uciekającym z Jerozolimy królem: „Precz, precz, krwawy człowieku i niegodziwcze!”. Słysząc te złorzeczenia Abiszaj, syn Serui, zwrócił się do Dawida: „Dlaczego ten zdechły pies przeklina pana mego, króla? Pozwól, że podejdę i utnę mu głowę”. Król odpowiedział: „Co ja mam z wami zrobić, synowie Serui? Jeżeli on przeklina, to dlatego, że Pan mu powiedział: »Przeklinaj Dawida«. Któż w takim razie może mówić: »Czemu to robisz«?”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2014