Prawo do głupoty

Werdykt Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ordynacji wyborczej wypada przyjąć z ulgą. Blokowanie list nie jest warte ogólnopolskiego zamieszania, jakie wywołałoby przesunięcie wyborów, i nie było warte wniosku do Trybunału. Nie dlatego, że jest to pomysł dobry - bo nie jest.

06.11.2006

Czyta się kilka minut

Dlatego, że nic nie wskazuje na to, by którakolwiek strona sporu o blokowanie w ogóle kierowała się dobrem wspólnym. I akcja, i reakcja wywołane były najgorzej pojmowanym interesem partykularnym, ale w walce między rządzącymi a opozycją rozstrzygać powinni wyborcy, nie sędziowie. Prawo nie może zabronić każdej głupoty.

Jeśli opozycji zależy na rzeczywistym ustaleniu reguł gry o wyborcze reguły, powinna jak najszybciej zgłosić odpowiednią poprawkę do konstytucji. Najlepiej, wzorem Grecji, przyjąć zasadę, że zmiana prawa wyborczego, która nie uzyska poparcia dwóch trzecich posłów, obowiązuje dopiero od kolejnych wyborów, nie zaś od najbliższych. Zgłoszenie takiej poprawki byłoby testem na szczerość skądinąd słusznej krytyki trybu uchwalania nieszczęsnego blokowania. Jarosław Kaczyński też w poprzedniej kadencji ostro piętnował zmianę ordynacji w ostatniej chwili. Oby tylko nie okazało się, że wszyscy przyjmują zasadę: jak Kalemu zmieniać ordynację przed wyborami to źle, ale jak Kali zmieniać ordynację...

Owszem, głosując w wyborach do rady miasta na swojego ulubieńca, w dwóch przypadkach na trzy znajdujemy w gronie wybranych radnych nie jego, tylko jakąś inną osobę. Jednak odpowiedzialna jest za to cała obecna ordynacja, nie zaś samo blokowanie. Ono tylko pogłębia patologię, wywołaną fatalnym pomysłem "krzyżyka przy nazwisku". Paradoksalnie można by żałować, że Trybunał nie zakwestionował tego mechanizmu, co zmusiłoby Sejm do naprawdę głębokiej zmiany wszystkich ordynacji, z sejmową włącznie. Niestety, na tę głupotę też trzeba szukać recepty gdzie indziej. Trybunał Konstytucyjny nie jest miejscem, gdzie powinny się rozpoczynać choćby i najsłuszniejsze rewolucje.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Socjolog, publicysta, komentator polityczny, bloger („Zygzaki władzy”). Stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Pracuje na Wydziale Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjalizuje się w zakresie socjologii polityki,… więcej