Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Zaczyna się przyznaniem do win, wymaga postu, skruchy, przemyślenia dotychczasowego postępowania, a kończyć może przemianą wewnętrzną. Czterdzieści dni trwał potop. Czterdzieści lat Hebrajczycy wędrowali przez pustynię. Czterdzieści dni prorok Mojżesz trwał na górze Synaj, skąd wrócił promieniejący niezwykłą jasnością. Przez czterdzieści dni szpiedzy penetrowali Kanaan, przynosząc złe wieści swemu ludowi. Przez czterdzieści dni Eliasz wędrował bez jedzenia i picia do góry Hebron. Przez czterdzieści dni Jezus pościł i walczył z pokusami.
Mieszkańcy Niniwy bez wahania założyli włosiennice. Król zszedł z tronu, usiadł jak Hiob w popiele i nakazał post i skruchę. „Ludzie i zwierzęta, bydło i owce niech nic nie jedzą, niech się nie pasą i niech nie piją wody! Niech włożą włosiennice, zarówno ludzie, jak i bydło, i niech żarliwie wołają do Boga, niech każdy zawróci ze swojej złej drogi i od bezprawia własnoręcznie popełnionego!” (Jon 3, 7-9).
Nikt nie zastanawiał się, czy Bóg jest naszym Bogiem, czy Jonasz jest rzetelnym prorokiem, jakby wiedzieli z góry, że proroctwa się spełniają i że ten Bóg jest eksperymentatorem. Nic u Niego nie jest stałe i niepodważalne. Powiadają nawet, że nasza ziemia z jej mieszkańcami nie była czymś danym od samego początku. Jak czytamy w jednym z dawnych dzieł hebrajskich: „Bóg tworzył światy i je niszczył, tworzył i niszczył, aż wreszcie stworzył ten świat”. Mieszkańcy Niniwy nie mogli być pewni, że i ich miasto nie zostanie zburzone i nie zasiedlą go inni ludzie. Przeczuwali, że Bóg, choć doskonały i niewidoczny, słyszy i widzi nas. Może się nami radować, ale może i smucić. Może się gniewać i przerażać naszą bezdusznością. Skala namiętności Boga jest nie do poznania i nie do przewidzenia. On nie był Bogiem wycofanym i stojącym ponad naszymi losami. Był Bogiem żyjącym ludzkim czasem i odpowiedzialnym za nasze życie. Zarazem był Bogiem szanującym naszą autonomię i wierzącym, że będąc przez Niego obdarzeni wolną wolą, jesteśmy w stanie się zmieniać i doskonalić. To wszystko mogli mieszkańcy Niniwy wiedzieć, żarliwie przygotowując się do sądu Boga i Jego miłosierdzia. My, znając Torę, wiemy, że Bóg wielokrotnie użalił się nad nami. Pamiętamy grzech złotego cielca, gdy to Bóg gotów był nas jak najsurowiej ukarać, a przyjął błagania Mojżesza.
Nie wiemy, ile trwał post Niniwy. Jak go zniosły zwierzęta pozbawione wody. To wszystko zdaje się być nieistotne. „Bóg widział ich postępowanie, że zawrócili ze złej drogi, wtedy użalił się Bóg nieszczęścia, które postanowił zesłać na nich, i nie uczynił tego” (3, 10). ©