Reklama

Ładowanie...

Poniekąd cynik

13.02.2005
Czyta się kilka minut
Wysoki, z wielkimi dłońmi i chodem olbrzyma, prawie zawsze z papierosem - wspominał Nikolaus Lobkowicz. Le pere Bocheński, jak go tytułowano, irytował się w dwóch przypadkach: gdy u rozmówcy dostrzegał brak precyzji myślenia i gdy zadawano mu pytanie: dlaczego on, katolicki ksiądz, tyle mówi o logice, a o Bogu - wcale?.
Z

Zagadnięty na temat “zadań kapłana w zlaicyzowanym świecie" odparł: “pytaj pan biskupa, ja jestem filozofem". Recenzent rozprawy habilitacyjnej Józefa Marii Bocheńskiego przez długi czas zwracał się do niego per “pan". Nie czynił tego z powodu antyklerykalizmu; myślał po prostu, że do zakonnika wypada mówić “braciszku", a nie wydawało mu się to stosowne wobec docenta.

Bliżej Oświecenia

Rodzina Bocheńskich wywodziła się z Prus Książęcych. Ojciec Józefa, Adolf, był naukowcem, ekonomistą; był też sławnym jeźdźcem i przedsiębiorcą-pasjonatem, twórcą tartaków i browarów. Matka, tercjarka karmelitańska, “rządziła bezapelacyjnie ojcem, dziećmi i dworem. Była to postać feudalna, jakby żywcem przeniesiona w nasze czasy ze średniowiecza" - wspominał przyszły filozof. Do kościoła karnie maszerowali wszyscy domownicy wraz ze służbą....

22120

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]