Ładowanie...
Polak sprzedaje, Pan Bóg kule nosi

Od kilku lat nasz przemysł zbrojeniowy przeżywa koniunkturę. O ile w 2001 r. wartość eksportu polskiej broni wyniosła 20 mln dolarów, o tyle w 2007 r. zbliżyła się do miliarda dolarów, a w tym roku zapewne go przekroczy.
Politycy z wszystkich formacji, od lewicy po prawicę, patrzą na te liczby w kategoriach sukcesu, a ministrowie kolejnych ekip podczas podróży zagranicznych występują w roli lobbystów przemysłu zbrojeniowego. Inaczej niż na Zachodzie, o eksporcie polskiej broni - o tym, co i gdzie się sprzedaje, i czy jest to przyzwoite - nie dyskutuje się publicznie. Milczy nawet Kościół.
Tymczasem jest o czym rozmawiać.
Jak baron Münchhausen
Po roku 1989 były czasy, gdy ministrowie odpowiedzialni za przemysł zbrojeniowy robili za "strażaków": musieli gasić strajki pracowników przedsiębiorstw...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]