Pokój w Belfaście?

Czy to przypadek? Akurat w chwili, gdy Londyn żyje w lęku przed kolejnymi zamachami islamskich fanatyków, dowództwo Irlandzkiej Armii Republikańskiej podaje do publicznej wiadomości, że wszystkim oddziałom wydano rozkaz zakończenia walki zbrojnej w jakiejkolwiek formie. Przypadek czy nie, wkrótce może się okazać, że jedynym regionem Europy trapionym rodzimym terroryzmem - usprawiedliwianym przez jego sprawców jako samoobrona czy walka wyzwoleńcza - pozostanie Kraj Basków w Hiszpanii.

07.08.2005

Czyta się kilka minut

W czasach, gdy terroryzm stał się w krajach Zachodu synonimem współczesnego zła, stosowanie go dla osiągnięcia celu politycznego (w przypadku IRA: wyrwania Irlandii Północnej spod władzy “Brytoli" i zjednoczenia z niepodległą Irlandią) staje się coraz bardziej nie tylko anachronizmem, ale też działaniem pozbawionym jakiejkolwiek już wiarygodności. W tym i tej, po którą sięgali polityczni czy duchowi (czasem duchowni) patroni IRA, gdy tłumaczyli, że to tylko samoobrona, jaką uciskana mniejszość (Irlandczycy) musi stosować przeciw bezwzględnej większości (armii i władzy brytyjskiej oraz organizacjom protestanckim). A kwestia wiarygodności ma znaczenie kluczowe, jeśli zważyć, że znaczna część finansów IRA pochodziła ze zbiórek prowadzonych wśród irlandzkiej społeczności z USA.

Kilka lat temu wydawało się, że po kilku dekadach wojny partyzancko-terrorystycznej i śmierci trzech tysięcy ludzi, mniejszość porozumie się politycznie z większością: od Wielkiego Piątku 1998 r. w Irlandii Północnej trwa (mimo kilku incydentów) rozejm, w obu społecznościach, katolickiej i protestanckiej, mający silne poparcie może także dlatego, że ten biedny niedawno region przeżywa wzrost gospodarczy. Po “porozumieniu wielkopiątkowym" powstał też regionalny parlament Irlandii Północnej, zawieszony jednak przez Londyn w 2002 r.; powodem były kłopoty z (samo-)rozbrojeniem IRA.

Czy oświadczenie IRA to przełom? Sinn Fein, powiązana z IRA partia irlandzkich katolików, wzywała do takiego kroku od kilku miesięcy. Protestanci reagują jak zwykle sceptycyzmem. Mają swoje racje: rozmaitych oświadczeń IRA wydawała w przeszłości wiele. Żadne jednak nie było tak jasne - i, na swój sposób, lapidarne.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 32/2005