Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Pokój i dobro idą razem. Pytanie o prawdziwe dobro drugiego człowieka jest znakiem, że nie traktuję go już jak wroga. Rzadko myślimy w kategoriach "dobra", częściej - w kategoriach "racji". Ks. Tischner mawiał: "Może i masz rację; ale jakie z tego dobro?".
Biedaczyna z Asyżu nigdy nie nazwał Boga "Racją"; za to w wielu tekstach nazywa Go "dobrem". W "Uwielbieniu Boga Najwyższego" mówi: "Ty jesteś dobro, wszelkie dobro, najwyższe dobro". We wprowadzeniu do "Modlitwy Pańskiej": "Ty, Panie, jesteś dobrem najwyższym, wiecznym dobrem, od którego pochodzi wszelkie dobro, bez którego nie ma żadnego dobra". W kolekcie z "Modlitw pochwalnych": "Wszechmogący, najświętszy, najwyższy i największy Boże, wszelkie dobro, najwyższe dobro, całe dobro, który sam jesteś dobry!". Właśnie obraz Boga, który jest Dobrem, czynił Franciszka człowiekiem pokoju, pełnym szacunku także dla "pogan". W piękny sposób ukazuje to fragment najstarszego "Żywotu" Biedaczyny, pióra Tomasza z Celano (VI, 82): "Gdziekolwiek na drodze, w domu czy na posadzce, znalazł jakieś pismo, boskie czy ludzkie, z największą czcią zbierał je i składał w świętym lub godziwym miejscu, a to z szacunku, że może tam być napisane imię Pańskie, albo coś, co do Niego należy. Kiedy pewnego dnia został zapytany przez pewnego brata, na co tak pilnie zbiera także i pisma pogan, w których nie ma imienia Pańskiego, odpowiedział: »Synu, dlatego, że są tam litery, z których składa się najprzewielebniejsze imię Pana Boga. Dobro, które tam jest, nie należy do pogan, ani do jakichś ludzi, ale do samego Boga, którego jest wszelkie dobro«".
Tak. Dobro "nie należy do jakichś ludzi" - ani do "pogan", ani do wierzących. Dobro jest ponad nami ("Jeden jest tylko Dobry" - zob. Mt 19, 17). Nie daje się nikomu zawłaszczyć, jest zadane wszystkim. Możemy je różnie definiować; możemy się różnić motywacjami w dążeniu do niego. Z pewnością jednak istnieją takie obszary dobra, o których myślimy to samo (a nawet tak samo!). Takimi obszarami dobra są p o k ó j i p r a w d a.
Spotkaliśmy się na "Echu Asyżu" jako "pielgrzymi prawdy i pielgrzymi pokoju" - w tym samym Duchu, który miesiąc temu prowadził Benedykta XVI i jego Gości. To spotkanie stało się dla nas - jak ufam - doświadczeniem dobra. Najpierw dobra, jakim jest wzajemne poznanie siebie, odwaga wypowiadania swoich przekonań, i zdolność słuchania drugiego. A później: dobra przełożonego na wspólne działanie - spróbowaliśmy r a z e m zebrać pieniądze na budowę studni w Sudanie (jeszcze można się włączyć; na stronie PAH podany jest numer konta...).
Wspólnie czynione dobro nie oznacza, że nie ma między nami różnic. Oznacza wszakże, że nie muszą one czynić z nas wrogów. A więc zróbmy coś razem. Św. Franciszek w "Napomnieniach" pisze: "Stąd wielki wstyd dla nas, że święci dokonywali wielkich dzieł, a my chcemy otrzymać chwałę i cześć - opowiadając o nich". Nie opowiadajmy o Franciszku, o Janie Pawle II, o papieżu Benedykcie XVI - zróbmy coś!