Pokochać siebie

Kochać siebie? Czyż to nie egoizm – czyli grzech? Paweł Apostoł odpowiada: „Przecież całe Prawo zawiera się w tym jednym nakazie: Miłuj bliźniego jak siebie samego”.

19.06.2016

Czyta się kilka minut

O. Wacław Oszajca  /
O. Wacław Oszajca /

Jak jednak kochać kogoś, kto wcale nie chce, byśmy go kochali? Więcej nawet: robi wszystko, byśmy go znienawidzili? Jeśli mamy kochać innych tak samo jak siebie, bądźmy konsekwentni i zapytajmy, jak pokochać Hitlera, Stalina? Chcąc odpowiedzieć na te wszystkie pytania, zastanówmy się najpierw nad miłością do siebie. Jak kochać siebie, żeby ta miłość prowadziła nas do kochania każdego człowieka? O tym, że to trudna sztuka, przekonują ci, którzy ćwiczyli się w niej pod okiem Jezusa.

Łukasz Ewangelista opowiada o wielkim oburzeniu apostołów na mieszkańców pewnej samarytańskiej wioski, którzy nie chcieli udzielić gościny Jezusowi, gdyż był On innej narodowości i religii. Apostołowie podpowiedzieli więc Jezusowi, by potraktował tych niegodziwców, jak na to zasługują: ogniem z nieba, niby mieszkańców Sodomy i Gomory. „Lecz Jezus odwrócił się i skarcił ich”, mówi Łukasz. Wspomina też, w innym miejscu, o podobnym wydarzeniu. Po aresztowaniu Jezusa zaprowadzono Go do „domu najwyższego kapłana”. Za Nauczycielem chyłkiem podążył Piotr. Rozpoznany, trzykrotnie wyparł się znajomości z Mistrzem. Ale kiedy przeprowadzano Jezusa przez dziedziniec, „Pan odwrócił się i spojrzał na Piotra. Przypomniał sobie Piotr słowa Pana, gdy mu powiedział: »Dzisiaj, nim kogut zapieje, trzy razy się mnie wyprzesz«. Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał”. Dlaczego? Przecież nic złego nie zrobił. Wielu niewinnych, indagowanych przez śledczych i zmuszanych do przyznania się do kontaktów z aresztantem, postąpiłoby zapewne podobnie.

Upłynie trochę czasu i Jezus zapyta Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz mnie bardziej niż oni?”. Piotr odpowie: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. „Ty wiesz, że Cię kocham” – gdyż wiesz, na co mnie stać, a stać mnie na wszystko, co dobre, ale i co złe. Z tego wynika, że kochać siebie to w pierwszym rzędzie znać swoją małość, słabość, grzeszność i nie popadać z tego powodu w rozpacz, czyli pychę. Kochać siebie to wierzyć, że na mnie, wstrętnego grzesznika, Bóg patrzy okiem Ojca. To dlatego rabin-filozof Abraham Joshua Heschel mógł powiedzieć: „Piękniejsze są grzechy biednych niż pobożne uczynki bogatych” – bowiem grzech, który prowadzi do łez, prowadzi do Boga. Natomiast dobry uczynek, który jest tylko „ochłapem” z łaski rzuconym biedniejszemu ode mnie, poniża obdarowanego, prowadzi w przeciwną stronę.

Bóg patrzy na nas po ojcowsku, wierząc, że i my podobnie popatrzymy na ludzi, Jego dzieci. I tak na grzech egoizmu i pychy najlepszy jest grzech, nad którym zapłaczemy. Nie z pychy („jak ja mogłem coś takiego zrobić?”), ale, jak Piotr, z bezsilności wobec przemocy zła. Wtedy stajemy się wolni. Przestajemy sądzić siebie i innych, a zaczynamy siebie i innych dźwigać jako nasz krzyż, miłość właśnie. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2016