Podejrzana pamięć

Na mocy decyzji prokuratora generalnego IPN prowadzi postępowanie karne przeciwko Lechowi Wałęsie ws. fałszywych zeznań – chodzi o sytuację, gdy zaprzeczał on, by dokumenty z tzw. szafy Kiszczaka, sygnowane przez TW „Bolka”, wyszły spod jego ręki.

28.08.2017

Czyta się kilka minut

To małoduszne dręczenie człowieka, który osaczony reaguje często niefortunnymi, szkodliwymi dla siebie wypowiedziami, i może o to właśnie chodzi. Zważywszy na dość szeroki konsensus historyków co do faktycznego uwikłania Wałęsy we wczesnych latach 70., działania prokuratury żadnego pożytku poznawczego nie przyniosą ani też nie umocnią społecznego poczucia sprawiedliwości – największą zadrą w naszej zbiorowej pamięci jest bowiem trudność z właściwym docenieniem postaci Wałęsy w jego dziejowej wielkości lat 80. i godnych potępienia epizodach manipulacji własnym życiorysem z okresu prezydentury. Nie o prawdę i pojednanie z historią tu chodzi, lecz o kampanię przejęcia solidarnościowej legendy Wałęsy na rzecz Lecha Kaczyńskiego. Eksprzewodniczący Solidarności Janusz Śniadek deklarował niedawno wprost, że ten drugi Lech miał większe zasługi dla „S”. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zawodu dziennikarskiego uczył się we wczesnych latach 90. u Andrzeja Woyciechowskiego w Radiu Zet, po czym po kilkuletniej przerwie na pracę w Fundacji Batorego powrócił do zawodu – najpierw jako redaktor pierwszego internetowego tygodnika książkowego „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 36/2017