Podaj rękę

08.02.2021

Czyta się kilka minut

Przemówił Bóg do Mojżesza i Aarona: „Człowiek dotknięty trądem będzie nosił podarte ubranie, włosy będzie miał w nieładzie, zasłoni sobie brodę i będzie wołał: »Nieczysty! Nieczysty!«. Przez cały czas trwania tej choroby będzie nieczysty. Będzie mieszkał sam, za obozem”. Trąd w znaczeniu biblijnym nie oznacza choroby Hansena, ale wszelkie zmiany pojawiające się zarówno na ludzkiej skórze, jak i na ubraniach czy ścianach pomieszczeń. O tym, jak te zmiany kwalifikować, decydowali kapłani, ale nie w celach medycznych. Chodziło o wykluczenie chorego ze społeczności ludzi zdrowych i zgromadzeń kultycznych. Ogłoszenie kogoś nieczystym nie oznaczało, że ten człowiek jest moralnie podejrzany. Prawo Starego Testamentu nie łączy choroby z grzechem, choć Księga Hioba zdaje się to sugerować. Takiemu powiązaniu sprzeciwia się również Chrystus. Znosi też obowiązek oddzielania chorych od zdrowych, rytualnie czystych od nieczystych.

Pewnego razu Jezus i apostołowie spotkali człowieka „niewidomego od urodzenia. Uczniowie zapytali Go: »Rabbi, kto popełnił grzech, że człowiek ten urodził się niewidomy: on sam czy jego rodzice?«. Jezus im odpowiedział: »Ani on nie zgrzeszył, ani jego rodzice, lecz stało się tak, aby w nim ukazały się dzieła Boże«”. Innym razem, kiedy do Jezusa podszedł „trędowaty, upadł na kolana i prosił: »Jeżeli chcesz, możesz mnie oczyścić«. Ulitował się, wyciągnął rękę, dotknął go i powiedział: »Chcę, bądź oczyszczony«. I natychmiast trąd ustąpił. Został oczyszczony”. Jezus dopuszcza do siebie człowieka, który nie miał prawa do Niego podejść, następnie go „dotyka”, i tym samym łamie Prawo.

W tym tygodniu rozpoczynamy Wielki Post. Do kościołów „na popiołek” ruszą tłumy. Niektórych pewnie oburzą zmiany w sposobie sprawowania tego obrzędu. Ale zamiast płonąć świętym gniewem, spróbujmy tę nowość potraktować jako zachętę do przyjrzenia się tym, których przez całe wieki, na mocy prawa kościelnego, uważaliśmy za na swój sposób nieczystych – i wyrzucaliśmy z Kościoła.

Pod koniec stycznia Franciszek mówił do sędziów Roty Rzymskiej: „Jak wytłumaczyć dzieciom, że – na przykład – ich matka, porzucona przez ojca i często niechcąca nawiązać kolejnej więzi małżeńskiej, przyjmuje z nimi niedzielną Eucharystię, podczas gdy ojciec, pozostający w konkubinacie lub oczekujący na stwierdzenie nieważności małżeństwa, nie może przystąpić do stołu eucharystycznego?

Często stwierdzenie nieważności małżeństwa jest postrzegane jako zimny akt prawny. Ale tak nie jest i tak nie może być. Wyrok sądu kościelnego nie może uchylić się od pamięci o blaskach i cieniach, które naznaczyły życie nie tylko obojga małżonków, ale także ich dzieci”. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 7/2021