Płeć mózgu

W obszernym liście "Wobec innych" Andrzej Wielowieyski ("TP" nr 1/06) jasno przedstawił problemy związane z homoseksualizmem. Zatrzymam się jedynie nad zdaniem: "orientacja seksualna tych osób zależy tak od uwarunkowań genetycznych, jak doświadczeń i wpływów środowiska". Oczywiście istnieje wpływ doświadczeń i środowiska, lecz nie jest on zasadniczy. Pisząc o czynniku genetycznym, autor miał zapewne na myśli to, co wpłynęło na takie a nie inne ukształtowanie płodu przed porodem. Określenie "czynnik genetyczny" jest jednak znacznie węższe, ponieważ dotyczy jedynie genów, a nie wszelkich procesów nazywanych czynnikami wrodzonymi, z którymi noworodek przychodzi na świat. Wykorzystują to przeciwnicy homoseksualistów argumentując, że skoro nie jest on uwarunkowany genetycznie, jest uleczalny, celowo pomijając czynniki wrodzone będące zasadniczą przyczyną homoseksualizmu.

Od lat 80. XX wieku, od czasu badań Dörnera i innych naukowców, wiadomo, że u człowieka, podobnie jak u innych ssaków wykazujących popęd homoseksualny, rozwija się on u tych osobników męskich, u których w krótkim, ściśle określonym okresie życia płodowego, ich jądra nie wydzielały dostatecznej ilości androgenów, co spowodowało, że ośrodek popędu płciowego tych osobników nie wykształcił się w kierunku męskim, lecz pozostał ukierunkowany tak, jak u osobników żeńskich. Hormony płodowych jąder powodują bowiem powstanie i rozwój wewnętrznych oraz zewnętrznych męskich narządów płciowych i męskie uformowanie mózgu płodu i to nie tylko co do nastawienia psychoseksualnego i świadomości płci, lecz także innych cech odróżniających mózg męski od żeńskiego, takich jak: orientacja w przestrzeni, uczenie się reakcji unikania, walka o dominację itd.

Badania doświadczalne prowadzone na ssakach znalazły potwierdzenie w badaniach anatomicznych podwzgórza mózgów homoseksualistów - stwierdza się u nich te same komórki, co u kobiet. Badania te opublikowało wysoko cenione czasopismo "Science" w 1991 r. i od tego czasu zostały one w pełni potwierdzone, o czym piszą A. Moir i D. Jessel w książce "Płeć mózgu" (PIW 2002) oraz R. Carter w pozycji "Tajemniczy świat umysłu" (Atena 1999). Oczywiście, czynniki psychiczne działające w okresie dzieciństwa i młodości mogą wpływać na ostateczne ukształtowanie się popędu homoseksualnego, lecz zasadnicza jego przyczyna jest wrodzona - związana u osobników męskich z niedostatecznym wydzielaniem hormonów w pewnym okresie życia płodowego przez jądra lub z nieprawidłowościami hormonów płciowych u płodów żeńskich.

Nie chcąc poznać przyczyn homoseksualizmu, ponieważ jest to sprzeczne z ich ideologią, niektórzy lekarze pragną wyleczyć homoseksualistów, stwierdzając np. że "nigdy nie widzieli szczęśliwego homoseksualisty". To skądinąd prawda, gdyż homoseksualiści zgłaszający się do nich najczęściej to: 1. osoby, u których wiara, przekonania lub stała presja rodziny i otoczenia nie pozwalają na zaakceptowanie swego homoseksualizmu; 2. osoby o labilnej psychice, obciążone wieloma problemami, niesamodzielne, mające niejasny obraz swej osobowości; 3. pseudohomoseksualiści, biseksualiści i osoby, które przypadkowo wstąpiły na drogę homoseksualizmu. Jednak przeważająca większość homoseksualistów to ludzie, jakich spotykamy na co dzień, nie zdając sobie sprawy z ich preferencji seksualnej. Prowadzą normalne życie i pragną adaptacji w heteroseksualnym społeczeństwie. Nie szukają porad lekarskich, by się leczyć - co jest zgodne z opublikowanym w USA Raportem Komitetu Wolfeidena, stwierdzającym: "Uderzył nas fakt, że żaden z lekarzy, z którym rozmawialiśmy, nie mógł wskazać żadnego opisu w literaturze medycznej pełnej zmiany nastawienia psychoseksualnego. Całkowite przejście z wyłącznego homoseksualizmu na wyłączny heteroseksualizm jest bardzo mało prawdopodobne". Nie jest to problem akademicki, ponieważ usunięcie zmian wrodzonych prawie nigdy nie jest możliwe, czego nie chcą przyznawać osoby próbujące leczyć homoseksualizm jako problem nabyty (obszerne dane na ten temat zamieściłem w monografii "Homoseksualizm", Inter Esse 2003).

KRZYSZTOF BOCZKOWSKI, prof. endokrynologii i genetyki AM w Warszawie

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2006