Pisarze

Kiedy„Tygodnik" powstawał, mieli 41, 34 i 23 lata.

11.03.2020

Czyta się kilka minut

ANTONI GOŁUBIEW, HANNA MALEWSKA I  TADEUSZ ŻYCHIEWICZ / ARCHIWUM „TP” /
ANTONI GOŁUBIEW, HANNA MALEWSKA I TADEUSZ ŻYCHIEWICZ / ARCHIWUM „TP” /

Kiedy„Tygodnik" powstawał, mieli 41, 34 i 23 lata. Antoni Gołubiew przyjechał z Wilna, gdzie wraz z m.in. Czesławem Miłoszem był współtwórcą grupy poetyckiej Żagary. Hanna Malewska z Warszawy, gdzie (jak charakteryzuje ją biografka Anna Głąb) „zdyscyplinowana, opanowana, pracowita, cierpliwa i dyskretna” była szefową komórki szyfrów zagranicznych AK. Oboje publikowali jeszcze przed wojną. Oboje pisali powieści i opowiadania historyczne (ona wydała m.in. „Kamienie wołać będą”, „Przemija postać świata”, „Sir Tomasz More odmawia” i „Panów Leszczyńskich”, on - wielotomowego „Bolesława Chrobrego”, nad którym pracował niemal całe życie). Oboje grywali w brydża. Oboje szkolili młodych autorów (to uwagom Malewskiej zawdzięcza debiut pisarski ks. Józef Tischner).

Malewską zapamiętano więc jako świetną pisarkę i redaktorkę, która już w 1946 r. przeszła z „TP” powstającego właśnie miesięcznika „Znak” (przez kilkanaście lat była naczelną), a zarazem ascetkę, zadowalającą się na obiad puszką groszku. Stefan Swieżawski, charakteryzował ją jako „dobrowolnie usuwającą się” i nienarzucającą swych poglądów. „O sobie mam mało do powiedzenia, bo jestem kiepska i low spirited” - mówiła. W życiu prywatnym samotna, szczęście dawało jej pisanie. Po zamknięciu „Tygodnika” i „Znaku” w 1953 r. pracowała w Bibliotece Kórnickiej, Gołubiew natomiast zajął się produkcją ozdób choinkowych.


75-lecie „Tygodnika Powszechnego" – czytaj więcej w serwisie specjalnym >>>


A przecież mógł zostać redaktorem naczelnym. W 1953 r., kiedy stawką było istnienie pisma za cenę odejścia Jerzego Turowicza i Stanisława Stommy, nie przyjął propozycji władz. Wrócił z rozmów ostatniej szansy ze słowami: „Rozbiłem »Tygodnik«” - gdy tak naprawdę go uratował. Po wznowieniu pisma z Kisielewskim i Stommą wyznaczał jego  neopozytywistyczną linię, pisząc choćby artykuł „Polska leży nad Wisłą”. „Mimo wszystko, mimo realny socjalizm i nie zapominając o dominacji ZSRR, trzeba starać się o poprawienie sytuacji Polski, zarówno dlatego, że jest to w pewnym, choćby niewielkim stopniu możliwe, jak i dlatego, że na emigrację wewnętrzną czy też zewnętrzną nie może się udać cały naród' - streszczał tę postawę Marcin Król.

Krzysztof Kozłowski opowiadał, że zachowanie Gołubiewa przy brydżu pozostawało w całkowitej sprzeczności z polityczną trzeźwością: podczas licytacji nieprzytomnie szarżował.

„Zawsze jest inaczej, niż się spodziewamy” - brzmiało jedno z jego ulubionych powiedzeń. Jak oni wszyscy był człowiekiem religijnym; jak oni wszyscy nigdy się z tym nie obnosił (choć jeszcze w pierwszym „TP” opublikował manifest „Dlaczego jestem katolikiem” i marzył o ustanowieniu Święta Stworzenia Świata „utrzymywanego nieustannie Bożą myślą i wolą, świętem naszego początku i trwania”). „Moja wiara nie polega na tym, że jestem z Chrystusem. Chciałbym tego bardzo, ale byłoby fałszem, gdybym napisał, że tak jest. Ja jestem ze swoją pisaniną, z Janką, z Jaskółczą [ulica, przy której mieszkał w Krakowie, między wyjazdami na Mazury i w Gorce], z dziećmi [dwóch synów zginęło tragicznie], z ludźmi, z »Tygodnikiem«, z Polską, ze swoim czasem, starością, zbliżającą się śmiercią, ze swoimi muchami w nosie i z moim zapatrzeniem w siebie. Moja wiara to falująca - czasem silniejsza, czasem słabiutka - nadzieja, że On jest ze mną”.

Mistrzem pisania o wierze był najmłodszy z nich, Tadeusz Żychiewicz. Żołnierz AK i powojenny konspirator, w „TP” zaczynał już w 1949 r., zgodnie z wykształceniem, od tekstów o sztuce, później zaczął pisać reportaże. W latach 60. prowadził „Pocztę Ojca Malachiasza”, odpowiadając na duchowo-etyczne pytania czytelników, później pisał - i wydawał w książkach - komentarze do Biblii i „Żywoty”: cykl portretów świętych kanonizowanych i kompletnie nieoficjalnych. „Nie był niezwykły, kiedy siedząc przy biurku pracowicie sklejał i szlifował modeliki samolotów [w młodości chciał zostać konstruktorem lotniczym], ani kiedy paluchami z paznokciami zniekształconymi przez artretyzm stukał w klawisze starej maszyny do pisania, ani kiedy na zebraniach czepiał się artykułu Bortnowskiej” - wspominał „wikary Ojca Malachiasza”, czyli ks. Adam Boniecki. „Panie, nie wiem, czy się jakoś przemycę do Twego raju - pisał sam Żychiewicz. - Jeślibyś jednak w miłosierdziu swoim popełnił to przeoczenie, i gdybyś przypadkiem zapytał (wiem, że nie zapytasz), co wolę: zmienić swój statut człowieczy i zostać duchem czystym, czymś na kształt cheruba w bliskim blasku Twojego tronu - czy też pozostać stworzeniem bardzo cielesnym pod rękę ze wszystkim, co na ziemi widzialne i dotykalne, odrzekłbym: Panie, to drugie. Możesz mnie nawet zdegradować: wolę być szurpatym chrząszczem na liściu aniżeli cherubem. Byle tylko Twoim”.


Artykuł pochodzi z najnowszego wydania „Tygodnik Powszechny. Historia – Raport z przyszłości” wydanego na 75-lecie „TP”. Dowiedz się więcej >>>
 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, redaktor wydań specjalnych i publicysta działu krajowego „Tygodnika Powszechnego”, specjalizuje się w pisaniu o piłce nożnej i o stosunkach polsko-żydowskich, a także w wywiadzie prasowym. W redakcji od 1991 roku, był m.in. (do 2015 r.) zastępcą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Historia 1/2020

Podobne artykuły