Piłka na rynku

Właściwie nie wiadomo, dlaczego się oburzamy, wszak banalnie konsekwentny rozwój dziejowych wypadków nie powinien zaskakiwać nawet najbardziej naiwnych ostańców.

02.02.2015

Czyta się kilka minut

Katar kupił sobie mistrzostwa, kupił reprezentantów, kupił sędziów i kupił kibiców (co jest najbardziej ciekawe pod względem performatywnym). Są wice-dla-przyzwoitości-mistrzami. No i co w tym zdumiewającego? O Leszku Balcerowiczu nie słyszeliście? Pan Leszek (sam przecie sportowiec długodystansowy) przyklaśnie, łzy nie uroni nad duchem sportu, narodową tożsamością, hymnem i tym podobnymi nieuniknionymi kosztami przemian. Piłka została rzucona na rynek, rynek wie najlepiej, gdzie ją sobie wrzucić. Niewidzialną, nieubłaganą ręką. Jak kapitalizm, to kapitalizm. O taki system wszak walczyliśmy – znaczy nie my, ale nasze ojce i dziady – my walczymy w czasie teraźniejszym. Na rynku.

Jak szejkowie będą chcieli, kupią sobie i bobsleistów... A przede wszystkim kupią sobie wszystkie szyldy i wywieszki. Już tak czynią. Po co nabywać tzw. kontent, skoro można kupić nazwę? Nazwa stadionu Realu Madryt? Imienia Santiago Bernabéu? Już niedługo. Pan Santiago Bernabéu Yeste może się przewrócić w grobie, a i tak już zaraz będzie Abu Dhabi Bernabéu. Legijna Pepsi Arena to małe piwo, to tak jakby nazwać świątynię futbolu Pepsi Deyna. Następnym krokiem po zmianie nazw stadionów będzie zmiana nazwisk piłkarzy. Abu Dhabi Ronaldo zmierzy się z Qatar Messim, i wszyscy będą zachwyceni. Kto bogatemu zabroni... Jak już kiedyś mgliście napomknąłem, w National Theatre w Londynie można sobie kupić nazwę jakiejś sceny (w sensie: części budynku, nie fragmentu spektaklu – choć kto wie...). Na sugestię, żeby może pójść dalej i wprowadzać konkretne produkty sponsorów do, dajmy na to, „Tytusa Andronikusa”, Anglicy zareagowali bardzo konstruktywnie, bez oburzenia, że owszem, że pewnie w niedalekiej przyszłości, że trwają rozmowy w tej sprawie.

Kwestią czasu jest przedzierzgnięcie się (za sutą opłatą) katedry św. Pawła na katedrę Abu Dhabi Pawła, Notre Dame stanie się Notre Qatar Dame, a Krypta Srebrnych Dzwonów będzie Kryptą SKOK Dzwonów.

Więc nie ma co zraszać naszej polskiej gleby postpatriotycznymi łzami, naszej ziemi nadwiślańskiej, podwawelskiej, ziemi Rogera i Emmanuela Olisadebe. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru TP 06/2015