Pięćdziesiąt metrów

Na nagraniach dokumentujących loty do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. nie ma pozwolenia na zejście do 50 metrów: nie dostał go prezydencki tupolew, ani jak-40, który wiózł dziennikarzy, ani rosyjski ił-76.

26.01.2015

Czyta się kilka minut

Tak wynika z analiz zrobionych przez Instytut Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna.

Pozwolenie na zejście na 50 metrów miało być dowodem, że rosyjscy kontrolerzy wciągali Polaków w pułapkę. Taką komendę mieli słyszeć dwaj członkowie załogi jaka. Tyle że nie ma jej w nagraniach: ani z wieży, ani z tupolewa. W nagraniach z jaka-40 być jej nie może, bo dowódca załogi kazał wyłączyć magnetofon prawie 40 minut przed tym, gdy tupolew pojawił się nad lotniskiem (chciał oszczędzać akumulatory). Na rejestratorze jaka (jedynym, do którego Rosjanie nie mieli dostępu) nagrał się za to proces lądowania tego samolotu. Uwagę przyciąga ponadtrzyminutowe milczenie załogi w kluczowym momencie i brak reakcji na komendy z wieży: „Wyżej” i „Odejście na drugi krąg”. Piloci odzywają się dopiero, gdy jak szczęśliwie wylądował.

To ważne, bo prokuratura zamówiła ekspertyzę nagrań z jaka-40 nie w związku z katastrofą tupolewa, ale na potrzeby innego śledztwa. Chodzi o „sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym” poprzez wykonywanie przez jaka manewru lądowania na lotnisku Siewiernyj „poniżej warunków minimalnych i w sytuacji braku zgody kontroli naziemnej”. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, felietonista i bloger „Tygodnika Powszechnego” do stycznia 2017 r. W latach 2003-06 był korespondentem „Rzeczpospolitej” w Moskwie. W latach 2006-09 szef działu śledczego „Dziennika”. W „Tygodniku Powszechnym” od lutego 2013 roku, wcześniej… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 05/2015