Pesach

Święto Pesach, które w tym tygodniu obchodzą Żydzi na całym świecie, nazywane jest też świętem macy.

25.03.2013

Czyta się kilka minut

Święto Pesach, które w tym tygodniu obchodzą Żydzi na całym świecie, nazywane jest też świętem macy. Przez osiem dni, jak nakazuje prawo, nie wolno spożywać chleba. Chleb nazywany chamec musi zostać starannie uprzątnięty i usunięty z domu. Jest to więc czas solidnych wiosennych porządków. Maca nazywana jest chlebem ubogich. Człowiek, który nie może w tym momencie doprowadzić mąki do fermentacji (czyli uzyskać z niej chleba), piecze płatki macy. Nakaz trzykrotnego spożywania jej, a również jedzenia „maror”, gorzkich ziół – obecnie najczęściej jest to świeżo starty chrzan – jest łączony z nakazem pamięci o czasach niewoli w Egipcie i początkiem wyjścia z Egiptu. („Niewolnikami byliśmy w Egipcie”, takie słowa pojawiają się w Hagadzie, księdze czytanej w trakcie uczty paschalnej).

Zakaz jedzenia chleba – chamecu, wydaje się nielogiczny, wszak chleb powinien, czy mógł, symbolizować radość wyzwolenia i dostatku. Tymczasem jest on surowo zakazany i, jak czytamy w starych księgach, należy go szukać po wszystkich kątach domu i za pomocą piórek uprzątnąć, a potem najlepiej spalić.

Maca symbolizuje początek drogi zbawienia. To tylko pierwszy moment na drodze wyzwolenia. W noc wyjścia z Egiptu Żydzi nie byli jeszcze w pełni wolnymi ludźmi. Czekała ich trudna droga przez pustynię, objawienie pod górą Synaj i wejście do ziemi kananejskiej. W siedem tygodni po Pesach w żydowskim kalendarzu liturgicznym wypada święto Szawuot. Wtedy ofiarowuje się pierwsze zbiory nowego roku, w tym też kromki chleba. Szawuot wypada szóstego dnia miesiąca Siwan, w dzień ofiarowania Tory. Tego dnia składa się Bogu podziękowania za owoce ziemi i zarazem oznajmia, że dokonuje się i niemal dokonał proces zbawienia. Razem z nim czcić należy chleb, czyli kiszoną mąkę. Można rzec, że czas między Pesach a Szawuot symbolizuje drogę, jaką odbyli wędrowcy od pierwszego do pełnego dnia wyzwolenia.

Pesach jest też nazywany świętem wolności. Ta wolność ma wiele imion. Może odnosić się do wyzwolenia ze złych nawyków, do wolności od głodu, ale w judaizmie wolność jest jednym z najważniejszych pojęć religijnych. Bez wolności nie sposób służyć Bogu, nauczają rabini. Tylko wolna istota może Mu służyć. Zarazem dodaje się, że wolność sama w sobie jest czymś niezbędnym, ale do pewnego stopnia pustym. Jest tylko brakiem, nieobecnością przemocy, arbitralności, bezprawnych ograniczeń. Nie zawiera w sobie pozytywnych treści. Ta pełniejsza wolność wymaga edukacji, wiedzy, a to przychodzi wraz z Torą. Ale jak uczyć świeżo wyzwolonych niewolników. Wszak na początku drogi nie bardzo wiedzą, co ze sobą począć. Są może radośni, ale zagubieni. Są w tym sensie ludźmi prostymi i biednymi, i stać ich w sensie duchowym jedynie na macę. Nie byłoby dobrze, gdyby ci na wpół jeszcze niewolnicy od razu po opuszczeniu Egiptu zasmakowali chleba i Tory. Nic by z niej nie pojęli. Mogłaby się okazać lekturą dla nich niebezpieczną. Dojrzałość umysłu i dojrzałość mąki wymaga czasu, drogi, okresu stawania się i wyzwalania. Wymaga czasu i mocarnej dłoni, która prowadzi ludzi od kolacji pesachowej do radości Szawuot.

Święto Pesach jest też nazywane ćwiczeniem pamiętania. Osoby uczestniczące w uczcie powinny poczuć się, jak gdyby właśnie w pośpiechu zjadały posiłek, by zaraz ruszyć w nieznane. Każdy z nas ma czuć się tak, jakby opuszczał Egipt. Zwyczaj nakazuje powracać do pierwotnego doświadczenia zniewolenia i wolności. Rok liturgiczny zawiera w sobie swoistego rodzaju ćwiczenie pedagogiczne. Ukazuje właściwą drogę wzrastania i dorastania narodu, ale i poszczególnych osób. Prowadzi od ubóstwa, skromności ku lepszej wiedzy o sobie samym. Mamy wtedy spojrzeć na siebie poprzez perspektywę wyjścia, exodusu. Dokąd każdego z nas to zaprowadzi, tego oczywiście nie wiemy. Pewien midrasz przypomina nam, że kiedy Żydzi stanęli u stóp góry Synaj, Bóg powiedział im: jeśli nie przyjmiecie Tory, podniosę górę jak garniec i zostaniecie przez nią zgnieceni. Macie wybór: Tora albo śmierć. Żydzi przyjęli Pięcioksiąg pod przymusem i ten wątek przymusu, poganiania ludu, gniewu Bożego również należy do tej przedziwnej biblijnej pedagogiki.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 13/2013