Paweł VI niedoceniany

Był papieżem między gigantami: Janem XXIII i Janem Pawłem II. Na ich tle jego pontyfikat blednie. Niesłusznie: bez jego reform nie dokończono by soboru. 19 października Kościół ogłosi go błogosławionym.

13.10.2014

Czyta się kilka minut

Papież Paweł VI w podróży / Fot. AP / EAST NEWS
Papież Paweł VI w podróży / Fot. AP / EAST NEWS

Do Pawła VI przylgnęła opinia niezdecydowanego. Nazywano go nawet „Hamletem”. Kiedy miał podjąć ważną decyzję, długo się wahał, rozważał jej konsekwencje. Widział wielostronność problemów. Rozumiał, że każdy wybór oznacza jednocześnie jakąś rezygnację.

Chorowity reformator

Przyszły biskup Rzymu urodził się w 1897 r. w rodzinie włoskiego działacza katolickiego, dziennikarza i polityka, Giorgia Montiniego. Giovanni Battista – bo takie imię mu nadano – od dziecka był chorowity. Rzadko bywał w szkole, co poważnie ograniczało mu kontakty z rówieśnikami. To pogłębiło jego nieśmiałość i zrodziło poczucie osamotnienia.

Mimo nawracających chorób, uczył się świetnie. Po maturze wstąpił do seminarium. Mało brakowało, a – właśnie ze względu na słabe zdrowie – nie udałoby mu się go ukończyć. Na szczęście przełożeni okazali roztropność i pozwolili mu zamieszkać poza budynkiem seminaryjnym. Szybko poznano się na jego inteligencji oraz kulturze i zaraz po święceniach skierowano go na dalsze studia, a potem do pracy w kurii rzymskiej. Przepracował w niej przeszło 30 lat, był m.in. sekretarzem nuncjatury w Polsce. Kiedy stamtąd odchodził, pełnił funkcję prosekretarza stanu. Jednocześnie prowadził działalność duszpasterską, był asystentem kościelnym akademickiego odgałęzienia Akcji Katolickiej. Wtedy zaczęła się jego przyjaźń z Aldem Moro, późniejszym przywódcą chadecji i premierem Włoch. W czasie II wojny światowej, jako wysoki urzędnik watykański, organizował pomoc dla uchodźców.

W 1954 r. Pius XII mianował go metropolitą Mediolanu, co niektórzy interpretowali jako zsyłkę, inni natomiast – jako konieczny etap na drodze ku papiestwu. W Mediolanie Montini dał się poznać jako gorliwy biskup, organizator misji ludowych, szczególnie zaangażowany w duszpasterstwo świata pracy.

Po wyborze Jana XXIII otrzymał kapelusz kardynalski, a już kilka lat później, na konklawe w 1963 r., wybrano go papieżem. Przyjął imię Paweł (na wzór Apostoła pogan, przemawiającego na ateńskim Areopagu), by podkreślić, jak bardzo zależy mu na ewangelizacji współczesnego świata poprzez dialog z nim. Już w pierwszym orędziu zapowiedział, że kontynuację Vaticanum II uczyni jednym z priorytetów swego pontyfikatu.

Długa jest lista zmian podjętych przez Pawła VI. To właśnie on rozpoczął papieskie pielgrzymowanie po świecie: odbył dziewięć podróży, odwiedzając wszystkie kontynenty. Ustanowił synod biskupów, zlikwidował dwór papieski, rozpoczął proces reformowania kurii rzymskiej, zreformował też liturgię. Nie sposób też przecenić jego zasług dla współczesnej sztuki sakralnej, której był mecenasem.

Między tradycją a Soborem

Chciał być papieżem roztropnym, który bezpiecznie przeprowadzi Kościół przez okres posoborowych wstrząsów. To jednak budziło rozczarowanie i krytykę. Jedni oskarżali go więc o zdradę soboru (bo niedostatecznie, ich zdaniem, zmieniał Kościół), drudzy o zdradę tradycji (bo zmiany, jakie wprowadzał, szły według nich za daleko). Szczególnie mocno atakowano go po publikacji encykliki „Humanae vitae”, jednoznacznie odrzucającej antykoncepcję, wbrew opinii powołanej jeszcze przez Jana XXIII komisji ekspertów, której skład znacznie poszerzył. Skala krytyki, płynącej również ze strony katolików, była dla Pawła VI wstrząsem tak wielkim, że – w pewnym sensie – zamilkł i w ciągu następnej dekady nie napisał już żadnej encykliki, choć wcześniej cenił ten sposób komunikacji z Kościołem i ze światem (przez pierwszych pięć lat swego pontyfikatu ogłosił aż siedem takich dokumentów).

Zapamiętano go jako papieża dość chwiejnego, jakby zapominając o jego odwadze i profetycznych gestach – takich jak ucałowanie stóp prawosławnego metropolity Melitona i prośba o przebaczenie grzechów przeciwko jedności, popełnionych przez katolików; czy zdjęcie tiary i złożenie jej na ołtarzu w ofierze dla ubogich.

Piętnastoletni pontyfikat Pawła VI naznaczyło cierpienie: próbowano targnąć się na jego życie; rozpętano przeciwko niemu brutalną kampanię medialną, oskarżając m.in. o czyny homoseksualne, kontakty z masonerią, współpracę z sowieckimi służbami. On sam w latach 70. zdawał się być już z tymi atakami pogodzony. „Być może Pan powołał mnie nie po to, bym rządził i ratował Kościół – mówił – ale żebym cierpiał dla niego i dawał do zrozumienia, że to On i nikt inny kieruje Kościołem i go zbawia”.

W 1978 r. spadło na niego jeszcze jedno bolesne doświadczenie: terroryści z Czerwonych Brygad porwali jego przyjaciela, wybitnego polityka, Alda Moro. Paweł VI skierował wówczas do porywaczy apel: zaproponował, że sam stanie się zakładnikiem w zamian za uwolnienie Moro. Na jego ofertę nigdy nie odpowiedziano, a były premier – po tym, jak rząd odmówił pertraktacji z terrorystami – został zamordowany. Papież zmarł trzy miesiące później na zawał serca. W swoim testamencie napisał: „Co do pogrzebu: niech będzie pobożny i prosty. (…). Grób: pragnąłbym, by był w ziemi (…). Żadnego pomnika (…). Kilka modlitw, by Bóg się nade mną zmiłował”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2014