Ładowanie...
Pamięć o zapomnieniu
Pamięć o zapomnieniu
Niespieszna, ściszona, świetna proza. Szesnaście opowieści, w których odbija się groza i śmieszność XX wieku przeżytego w kraju nad Wisłą. Cień Zagłady, stalinizmu, PRL-u pada na życie człowieka, bez którego trudno wyobrazić sobie polską humanistykę. Summą jego dorobku naukowego jest pięć tomów „Prac wybranych” w serii „Klasycy współczesnej polskiej myśli humanistycznej”, wydawanej przez krakowski Universitas. „Carska filiżanka. Szesnaście opowieści” jest natomiast najnowszym tomem prozy autobiograficznej, zajmującej w dorobku Michała Głowińskiego miejsce coraz ważniejsze.
Głównym bohaterem jest pamięć: popękana jak porcelanowa filiżanka znaleziona na strychu, zacierająca kontury przeszłości, ułomna, słaba, bezsilna, ale jednak ocalająca. Głowiński zaczyna opowiadać i pyłki pamięci unoszą się w powietrzu, by po chwili znów zanurzyć się w mroku. W krótkim błysku pamięci widać osoby i przedmioty, zdarzenia i krajobrazy, które istnieją już tylko w tej wspomnieniowej narra- cji, usiłującej wydobyć to, co osuwa się w zapomnienie. Reminiscencje z czasów Zagłady, ukrywania się, pobytu w klasztorze w Turkowicach; obrazki z wakacyjnej akcji żniwnej; sylwetki kolegów ze studiów; przypadkowych znajomych; niespełnionej śpiewaczki; nauczycielki francuskiego pochodzącej ze świetnego, lecz zdeklasowanego rodu. Są to sprawy najczęściej drobne, zwyczajne, szare i codzienne, bardzo osobiste, choć wpisują się w historię powszechną.
Ujmuje mnie w autobiograficznej prozie Głowińskiego właśnie ten wysiłek pamiętania, skazany na porażkę. Widać to było w sposób szczególnie dojmujący w „Czarnych sezonach”, ale przeniknięte są nim wszystkie jego książki należące do tego nurtu. Trudno znaleźć w literaturze polskiej bardziej przejmujący przykład bólu, jaki sprawia pamięć o zapomnieniu.
Michał Głowiński jak mało kto poznał grozę, upokorzenie i bezradność, samotność i wyobcowanie. Z jego książek dowiadujemy się, co znaczyło żyć w kleszczach podwójnego lęku: przed odkryciem żydowskiego pochodzenia i przed odkryciem „nienormalnej” orientacji seksualnej. Wyjście ku innym ze swoimi tajemnicami wymaga odwagi. Odwagi wymaga poszukiwanie siebie i swego osadzenia w rzeczywistości, pokonywanie barier, przekraczanie kolejnych kręgów obcości, wychodzenie z ukrycia.
Człowiek odważny potrafi przezwyciężyć lęk i podjąć ryzyko. Człowiek odważny bardzo się boi, ale nie chce być niewolnikiem lęku. Co robi człowiek odważny, którego żywiołem jest język i literatura, i którego profesją jest pisanie? Bierze pióro do ręki (dosłownie: chodzi tu o pióro wieczne z czarnym atramentem), by uwolnić się od tego, co dręczy i osacza. ©
Michał Głowiński „Carska filiżanka. Szesnaście opowieści”, Wielka Litera, Warszawa 2016
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]