Opowieści jak z kosmosu

Astronomia – jednocześnie skomplikowana i fascynująca – daje ogromne pole do nieporozumień, przekłamań i konfabulacji. Oto kilka najpopularniejszych astronomicznych mitów krążących w sieci.

25.09.2016

Czyta się kilka minut

Mars (w odpowiedniej odległości) nad obserwatorium La Silla w Andach / Fot. European Southern Observatory
Mars (w odpowiedniej odległości) nad obserwatorium La Silla w Andach / Fot. European Southern Observatory

TWARZ MARSA – Zdjęcie z sondy Viking 1 z 1976 r., które rozgrzało do czerwoności fascynatów UFO: podobna do ludzkiej twarz na powierzchni Marsa! To nie falsyfikat. Zdjęcie jest absolutnie autentyczne. Niestety, wszystkie kolejne wykonywane przez dziesięciolecia fotografie tego samego regionu nie pozostawiały wątpliwości: „ludzki” kształt był rezultatem specyficznego ułożenia cieni skał na płaskowyżu i ograniczeń technicznych kamery, która nie rozróżniała drobnych detali. Twarz jest przykładem działania pareidolii – psychologicznego fenomenu polegającego na tym, że doszukujemy się znajomych kształtów w przypadkowych ich układach.


NIBIRU – Ogromna, „dzika” planeta, która ma się przedrzeć przez Układ Słoneczny, powodując – jak zwykle – koniec naszej cywilizacji. Nazwę spopularyzowała w 1995 r. ufolożka Nancy Lieder, poinformowana o tym przez obcych z gwiazdy Zeta Reticuli. Kataklizm miał nastąpić w 2003 r. Później datę przesuwano. Ta legenda powraca przy każdym większym odkryciu w Układzie Słonecznym. Ostatnio przy okazji pogłosek o istnieniu dziewiątej planety. „Dzikie”, pozbawione gwiazdy planety istnieją i przemierzają kosmos, ale nic nam nie wiadomo o tym, żeby któraś zmierzała w naszą stronę. A przy astronomicznych odległościach mielibyśmy lata, jeśli nie dekady, na przygotowania.

MARS JAK KSIĘŻYC – Kolejny astronomiczny „news” obiegający Facebooka co kilka miesięcy brzmi: „Mars najbliżej ziemi od 50 mln lat! Mars wielki jak Księżyc w pełni!”. Na szczęście nam to nie grozi. Bo chociaż ogromny Mars na niebie stanowiłby wspaniały widok, byłby też jedną z ostatnich rzeczy, jakie byśmy zobaczyli: nawet bez kolizji z naszą planetą (ostatnie zderzenie z podobnej wielkości obiektem wyrwało z Ziemi skały, z których powstał Księżyc) grawitacyjne oddziaływanie tak dużej planety zafundowałoby nam katastrofalne trzęsienia ziemi i erupcje wulkanów. Mars rzeczywiście był bardzo blisko Ziemi w 2003 r. Najbliżej od tysiącleci. Dokładnie 56 mln km od nas. ©


CZYTAJ TAKŻE:

Tabloidowa astronomia: Rzadko się zdarza, żeby wszystkie portale obiegł news sprzed… trzech tysięcy lat. I żeby w dodatku musiała się z niego tłumaczyć największa na świecie agencja kosmiczna.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 40/2016