Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wypowiedział słowo i się stało. „Albowiem on rzekł, i zostały uczynione, on rozkazał, i zostały stworzone” (Ps 148, 5). Z czego składa się mowa? Ze słów. Z czego składają się słowa? Z liter. Wynika z tego (tak sądzą kabaliści), że Bóg posłużył się słowami i literami jak swoimi narzędziami. Zarazem wiemy, że tworząc świat, nie zwracał się do nikogo. Nic poza Nim nie istniało. Więc jak wyrzekł słowo „światło”, zaistniało ono najpierw w postaci duchowej. Każda rzecz materialna ową duchowość w sobie niesie.
Można powiedzieć, że niektóre przedmioty, miejsca, rośliny mają jej więcej niż inne. Skóra użyta do stworzenia okładki Tory ma w sobie więcej energii niż skóra użyta do szycia butów. Więcej objawienia znaleźć można w Jerozolimie niż w innych miejscach. Podobnie jest z czasem. Więcej świętości odkrywa szabat niż inne dni tygodnia.
Jeśli w każdej rzeczy mieści się niejako odprysk duchowej energii, choć nie w każdej tyle samo, to wynikają z tego dwie rzeczy. Gdyby Bóg chciał z czegoś wycofać swoją moc, rzecz ta przestałaby istnieć albo też zmieniłaby formę swego istnienia. Ale możemy też powiedzieć, że każde coś istnieje tylko dlatego, że owa energia jest stale udzielana. Z niej płynie życie. Litery hebrajskiego alfabetu przekazują stale swoją siłę. Gdybyśmy posiedli wzrok duchowy, zapewne ten ruch liter i energii można byłoby zobaczyć. Liter tych jest dwadzieścia dwie. O Becalelu znanym z Księgi Wyjścia (wielki to był artysta) wiemy, że potrafił łączyć litery, z których stworzone zostały niebo i ziemia. Te litery są obecne w fizycznym świecie odziane w wiele strojów i nakryć. Ale przez nie chwała Boga stale wypełnia całą ziemię i przeto nic i nikt, pisał autor mistycznego dzieła Zohar, nie jest pozbawione jej obecności. Świat więc nie polega na sile grawitacji, nie zależy od gęstości pierwiastków, ale na słowie, dokładniej na literach. Z których każda wyraża inną siłę twórczą. Tego uczą od wielu stuleci mistycy żydowscy. Nie musimy im wcale wierzyć. Możemy ich jednak wysłuchać.
Litery alfabetu przypominają kod życia. Są, jak w przypadku Golema, stworzonego przez praskiego rabina Maharala, budulcem życia. Rabin potrafił ową wiedzę teoretyczną zamienić w wiedzę praktyczną. Można rzec, że należy je bardzo ostrożnie używać, badając, jak one się łączą i, bywa, ze sobą walczą. Wiemy, że na czole Golema wypisane było słowo emet – co znaczy: „prawda”. Maharal w pewnym momencie odjął pierwszą literę i powstało słowo met, a ono oznacza „śmierć”. W ten sposób Golem został unieruchomiony.
Inny przykład kombinacji liter: weźmy pod uwagę hebrajskie słowo „niebiosa”, szamaim. Mistyk je starannie opukuje, ogląda i odkrywa, że zawierają się w nim dwa inne słowa: pierwsze to esz, a oznacza ono „ogień”. Drugie to maim, a ono oznacza „wodę”. Wynika z samej analizy liter i słów, że Bóg tworząc niebiosa połączył ze sobą ogień i wodę.
Namysł nad poszczególnymi literami, tym, jak można je kombinować (gematria) z innymi, posiada w tradycji żydowskiej długą historię. Nie sposób ją krótko przedstawić. W każdym razie jeśli przyjmiemy, że litery języka hebrajskiego mają wyjątkową moc, że pochodzą od Stwórcy (wszak Tora w całości została napisana przez Boga), to oczywiście zwraca się baczną uwagę na to, jakie litery stoją na początku objawień. Wiemy, że pierwsza litera alfabetu – alef – znalazła się na początku dziesięciorga przykazań. Przez nie Bóg oznajmia swoją obecność i chwałę. Zrozumiałe i oczywiste jest, że litera alef ma wartość liczbową jeden. Jest w niej niepodzielność, a zasada niepodzielności i niezróżnicowania – uczył mądry Mojżesz Majmonides – stanowi o samej istocie Boga. Pisał on: „Wierzę wiarą doskonałą, że Bóg jest Jednym. Nie ma takiej jedności jak w Nim. On jest, On był, On będzie”.
Tym bardziej niepokojące i ciekawe jest w takim razie pytanie, dlaczego Biblia i tym samym Tora zaczyna się od drugiej litery hebrajskiego alfabetu, zwanej beit. A druga litera alfabetu ma wartość liczbową dwa. Torę zaczyna cyfra dwa. Nic nie jest w Biblii zostawione przypadkowi. Skoro tak, to w otwierającej Księgę literze zawiera się z pewnością jakieś ukryte przesłanie.