Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Od klatki schodowej wszystkie drzwi są podobne. Coraz rzadziej jest na nich tabliczka z nazwiskiem, ot, zwykłe drzwi, często wzmocnione, z kilkoma zamkami, z oczkiem wizjera.
Czasem w telewizji powiedzą, że na takiej to a takiej ulicy znaleziono pojemniki ze zwłokami dzieci. Albo że w takim to a takim mieszkaniu mężczyzna zamordował całą rodzinę. Albo że pod takim to a takim numerem umarła staruszka i dowiedziano się o tym dopiero po pięciu dniach, bo pies bardzo wył. Rzeczywiście, już dawno nie wychodziła z psem - mówią zdziwieni sąsiedzi. Sąsiedzi są zawsze zdziwieni. Coś podobnego!... Kto by to pomyślał. A wyglądali na takich zwykłych ludzi.
Od ulicy wszystkie okna są takie same. Tylko o zachodzie, kiedy odbija się w nich słońce, zmieniają się nagle w sypiącą blaskami kolię klejnotów. Po paru minutach znów szarzeją. Kto za nimi mieszka, jak żyje, co myśli? Nie wiemy. Przechodzimy, przechodzimy.