Nocna szulerka wyborcza

Mając do wyboru porozumienie z opozycją na czas wirusowego kryzysu lub też polityczną szulerkę, Jarosław Kaczyński pozostał sobą.

30.03.2020

Czyta się kilka minut

Ryszard Terlecki i Jarosław Kaczyński w Sejmie, 27 marca 2020 r. / Fot. Jakub Kamiński / East News

Hasło walki z epidemią i pomocy tym, dla których nadciągają trudne czasy, stało się tylko zasłoną dla brutalnej polityki. Wykorzystując głosowanie Sejmu nad pakietem pomocowym – zwanym szumnie „tarczą antykryzysową” – Kaczyński w środku nocy podrzucił do projektu zmianę kodeksu wyborczego.

Chodzi o wprowadzenie głosowania korespondencyjnego dla osób chorych („w izolacji”), na kwarantannie oraz wyborców starszych, ponad 60-letnich. To doraźna zmiana, by uniknąć zarzutów, że w obliczu epidemii liczona w dziesiątkach tysięcy grupa wyborców pozbawiona zostałaby prawa głosu. Kiedyś Kaczyński twierdził, że głosowanie korespondencyjne to droga do korupcji politycznej i praktycznie je zlikwidował. Ale dziś ma interes polityczny, by zmienić zdanie. Potrzebuje głosów seniorów, bo w tej grupie ma wielu wiernych wyznawców.

Skąd ta determinacja? W maju Andrzej Duda ma szansę wygrać w pierwszej turze, bo od wybuchu epidemii odgrywa rolę ojca narodu, jego konkurenci nie mają jak prowadzić kampanii ze względu na zakaz zgromadzeń (Małgorzata Kidawa-Błońska zawiesiła kampanię i wezwała do bojkotu wyborów). W razie zwycięstwa Kaczyński będzie miał ponad 3 lata spokoju do wyborów sejmowych w 2023 r. A przesunięte wybory to ruletka. Za kilka miesięcy sytuacja gospodarcza może być fatalna – wtedy Duda mógłby przegrać.


Czytaj także: Jarosław Flis: Wirus i bawarskie wybory


Determinacja prezesa może nie wystarczyć, jeśli chorych będą grube tysiące, a ofiary zaczną być liczone dziesiątkami – a to bardzo realny scenariusz. Nawet z obozu PiS dobiegają sygnały zwątpienia – sam Duda oświadczył, że wybory mogą się nie odbyć w terminie.

No bo czy znajdzie się ponad 200 tysięcy chętnych do wielogodzinnej pracy w komisjach wyborczych? Czy samorządy zajęte dramatyczną sytuacją w swych szpitalach i kleceniem edukacji zastępczej będą w stanie organizacyjnie przygotować głosowanie? Prąc do wyborów za wszelką cenę, Kaczyński ryzykuje wiele: może stracić życzliwe dotąd PiS-owi emocje wielu Polaków. ©

Autor jest dziennikarzem Onet.pl, stale współpracuje z „TP”.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz Onetu, wcześniej związany z redakcjami „Rzeczpospolitej”, „Newsweeka”, „Wprost” i „Tygodnika Powszechnego”. Zdobywca Nagrody Dziennikarskiej Grand Press 2018 za opublikowany w „Tygodniku Powszechnym” artykuł „Państwo prywatnej zemsty”. Laureat… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 14/2020