Nie tak to miało wyglądać
Wszystko w moim kraju zamknięto. Niewiele można kupić, a zarobić na te zakupy w ogóle nie sposób. Ludzie zachodzą w głowę: lepiej umrzeć od wirusa czy z głodu?
Nie tak to miało wyglądać
Wszystko w moim kraju zamknięto. Niewiele można kupić, a zarobić na te zakupy w ogóle nie sposób. Ludzie zachodzą w głowę: lepiej umrzeć od wirusa czy z głodu?
Ładowanie...
Pozwólcie, że opowiem Wam o moim życiu.
Urodziłem się jako czwarte dziecko. Poza mną było nas w domu jeszcze siedmioro – trzy siostry i czterech braci. Mój ojciec był robotnikiem rolnym, pracował na państwowej posadzie. Umarł w 2005. Matka zajmowała się domem i uprawiała poletko. Nadal żyje w naszym rodzinnym domu w powiecie Rushinga, przy granicy z Mozambikiem.
Kiedy w 1967 r. pojawiłem się na świecie, kraj nosił jeszcze nazwę Rodezji, a rządził nim biały premier Ian Douglas Smith. Dwa lata wcześniej – widząc, jak Wielka Brytania, Francja i Belgia przyznają niepodległość swoim koloniom, a władzę w nich przejmują czarni – biali osadnicy z Rodezji sami ogłosili niepodległość od Londynu. Ale wolnością mieli się cieszyć tylko oni, choć było ich najwyżej ćwierć miliona. My, ponad cztery miliony czarnych, mieliśmy jak dawniej pracować na plantacjach.
Dzięki rządowej...
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]