Ładowanie...
Nie tak ma być między wami
Nie tak ma być między wami
Pismo Święte jednoznacznie pokazuje, że naród wybrany źle wychodził na tym, gdy chciał być jak inne narody. Przestawał być sobą. Analogicznie jest z Kościołem, gdy ulega pokusie światowości – przykładania do siebie miary takiej samej jak do innych instytucji.
Różne mogą być przejawy światowości w Kościele.
Może to być przywiązanie do bogactwa, dążenie do sukcesu, pragnienie panowania, wywyższanie się, pogarda wobec słabszych. Wyrazem światowości jest też obniżanie oczekiwań wobec Kościoła („Przecież w innych środowiskach i grupach zawodowych na pewno jest tyle samo pedofilów!”). Jakże „światowy” jest argument, często padający w sytuacjach kontrowersyjnych: „Nie zrobiłem przecież nic niezgodnego z prawem” (jakby tego tylko oczekiwano od Kościoła).
Przed światowością przestrzegają Kościół bardzo mocno i Benedykt XVI, i Franciszek. Zwracają uwagę na nieco różne aspekty światowości, ale wyrastające z tego samego korzenia. Emerytowany biskup Rzymu, mówiąc o światowości, wskazuje głównie na przerost kościelnych struktur nad duchem, materialne i polityczne przywileje przysługujące instytucjom kościelnym, a także samozadowolenie. Obecny papież zaś – na związki z możnymi tego świata, widowiskowość, szukanie własnej chwały, karierowiczostwo, próżność i pychę. Podkreśla, że taka właśnie „światowość zabija ducha, ludzi i Kościół”.
Przede wszystkim zaś i Benedykt, i Franciszek proponują to samo lekarstwo: pokorę. Odpowiedzią na pokusę Kościoła „ogarniętego szałem skuteczności” jest naśladowanie „sposobu bycia i działania” Boga. A imieniem Boga nie jest sukces. Bóg, w którego wierzymy, jest tak wielki, że przyszedł do nas jako mały. „Wbrew temu, czego moglibyśmy się spodziewać, a może chcielibyśmy (...) Królestwo Boże nie przychodzi dostrzegalnie, ale przychodzi w małości, w pokorze” – mówił papież Franciszek do Polaków na Jasnej Górze. Pokora to „jakby DNA Boga”.
Pokora jest bardzo trudna. We wspólnotach ruchu „Wiara i Światło”, skupionych wokół osób z niepełnosprawnością intelektualną, ważną rolę odgrywa tzw. nabożeństwo umywania nóg. Udział w nim to wielkie wyzwanie duchowe. Mnie samemu przez długie lata udawało się być we wspólnocie, a zarazem skutecznie – pod różnymi pretekstami – uciekać przed umywaniem nóg. Potem zrozumiałem, czego mi brakowało. O wiele łatwiej umyć nogi drugiej osobie, niż pozwolić komuś innemu, by obmył moje stopy. Aby to szczerze uczynić, niezbędna jest pokora.
Światowość to pokusa Kościoła silnego. A skoro potężny Bóg uniża się, stając się człowiekiem, to i Jego Kościół nie ma być silny. Albo inaczej: ma być silny po Bożemu, a nie po ludzku. Silny nie światowością, sukcesami i bogactwem, lecz tajemnicą krzyża. „Nie ma nic wznioślejszego od uniżenia krzyża” – podkreśla papież i pyta retorycznie: „Czy nadal jesteśmy w stanie pokazać tę prawdę ludziom, którzy myślą, że prawdziwa wzniosłość życia mogłaby być gdzie indziej? Czy jest coś mocniejszego od mocy ukrytej w kruchości miłości, dobra, prawdy, piękna?”.
Odświatowienie Kościoła to przykładanie doń jedynej możliwej miary: Ewangelii. Miary bardzo wymagającej! Skoro mamy być jako Kościół sakramentem zbawienia – „znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego” – to musimy być znakiem czytelnym. Trzeba się czymś wyróżniać! Ale nie tym, że my mamy więcej, że u nas jest wystawniej, że jesteśmy skuteczniejsi czy nawet bardziej sympatyczni. Raczej tym, że u nas jest głębiej, uczciwiej, szczerzej, przejrzyściej, bardziej służebnie, pokornie, miłosiernie.
„Nie tak ma być między wami. Jeśli ktoś z was chce być wielki, niech będzie waszym sługą” (Mt 20, 26). To nie metafora, lecz konstytucja Kościoła. Moc Ewangelii ukryta jest w kruchości. Drogą Kościoła nie mogą być przywileje, panowanie, zaszczyty, środki bogate. Swoje rozważania o światowości w adhortacji „Evangelii gaudium” Franciszek kończy najważniejszym apelem: „Nie d ajmy się okraść z Ewangelii!”. ©
CZYTAJ WIĘCJ: REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE: POLSKIE POKUSY >>>
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]