Nędznik i dłużnik (24. niedziela zwykła)

Lubię wracać do "Nędzników Victora Hugo. To arcydzieło literatury przekazujące skomplikowaną prawdę o tym, do czego zdolny jest człowiek. Główny bohater Jean Valjean jest galernikiem, który przechodzi duchową metamorfozę. Pod wpływem spotkania z biskupem troszczącym się o ubogich Valjean z przestępcy staje się sprawiedliwym mężem.

09.09.2008

Czyta się kilka minut

Zanim jednak to nastąpi, w jego życiu ma miejsce odrażający epizod. Obdarowany przez biskupa srebrnymi lichtarzami i sztućcami były galernik przypadkowo wpada na biednego, ale szczęśliwego kominiarza, przebiegle kradnąc mu monetę - dzienne wynagrodzenie za niebezpieczną pracę przy czyszczeniu kominów. Opamiętanie przychodzi za późno. Kominiarczyk ucieka, przeklinając galernika. Moneta została w rękach nędznika, paląc jego dłonie, umysł i serce niczym rozżarzony węgiel wydobyty z ogniska.

Piotr zapytał Jezusa o granice przebaczenia innym ich wykroczeń. Chrystus stwierdził, że nie ma granic przebaczenia. Bóg najpierw darował nam niebotyczne winy, co jest równoznaczne z obdarowaniem człowieka zbawieniem. A skoro człowiek otrzymał zbawienie, czymś naturalnym powinna być radość życia i chęć obdarowania tą radością innych.

Niestety, nielitościwy dłużnik z przypowieści Jezusa jest małostkowy. Uważa, że poprawił swoje relacje z królem, a reszcie świata nie jest nic winien, za to inni winni są jemu.

Dla wielu ludzi przebaczenie jest poważnym problemem. Trudno go udzielić i trudno je przyjąć. Trudność bierze się najpierw stąd, że lękamy się utracić coś, nic w zamian nie zyskując.

Rzeczywiście udzielając przebaczenia, "coś" tracimy. Podpowiada nam św. Augustyn: "zostaniesz pozbawiony gniewu, oburzenia i nienawiści wobec twego brata". I dodaje: "pozwól, aby te rzeczy przetrwały w tobie, i pomyśl, kim wtedy zostaniesz?". To surowe słowa, ale jakże prawdziwe i tragiczne zarazem.

Także przyjmowanie przebaczenia stanowi trudność. Bierze się ona z traktowania daru przebaczenia jako zaciągnięcia jakiegoś zobowiązania. Wydaje nam się, że Bóg darował nam grzechy, abyśmy wypełnili względem Niego jakieś zobowiązania. Nic bardziej błędnego.

Bóg nie jest cynicznym władcą przebaczającym winy po to, aby zdobyć lojalność wyznawców. Taki Bóg byłby podobny do nauczyciela akademickiego oczekującego wymiernych korzyści ze strony studentów, w których wiele zainwestował. A przecież profesor nie przekazuje swojej wiedzy dla prywatnej korzyści, ale aby absolwenci oddali kiedyś to, co otrzymali, społeczeństwu.

Współczesna teolożka amerykańska Pheme Perkins zauważa, że sługa z przypowieści myśli, iż zawdzięcza wszystko swojemu królowi za okazane mu współczucie, ale już reszcie świata niczego nie zawdzięcza. I to był jego największy błąd. Bo podobnie jak dłużnikami Boga, jesteśmy dłużnikami świata i ludzi, gdyż świat i ludzie zostali nam przez Boga zadani. Nie zrozumiał tego w porę Jean Valjean i dlatego okradł biednego kominiarczyka. Na szczęście szybko dźwignął się z upadku.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2008