„Nana”, „Judasz” i „Herkules”

Teatr Ósmego Dnia jest w zasadzie jedynym polskim teatrem wywodzącym się z ruchu studenckiego lat 70., który trwa w niemal niezmienionym składzie, przygotowując wciąż nowe spektakle o zaangażowanej wymowie i konsekwentnie offowej stylistyce. Niezależnie od oceny dzisiejszych dokonań poznańskiemu zespołowi należy się poczesne miejsce nie tylko w dziejach krajowej kontrkultury, ale też historii rozumianej znacznie szerzej.

05.03.2008

Czyta się kilka minut

"Poznańska opozycja wątpi w swoje możliwości, ponieważ należy do niej Stanisław Barańczak, czterech młodych pisarzy, 10 członków Teatru Ósmego Dnia oraz około 20 studentów, głównie filologii polskiej" - informował jeden z tajnych raportów z lat 70. Mimo to wywrotową wobec systemu działalność Teatru traktowano na tyle poważnie, że śledzeniem artystów zajmowało się niemal 50 tajnych współpracowników. Zapisywali wszystko - od faktów z prywatnego życia członków grupy po szczegóły dotyczące samych inscenizacji, które groteskowo, nieporadnym językiem usiłowali skrupulatnie zanalizować. Ponieważ jednak antypaństwowy charakter spektakli "Ósemek" nie mógł być wystarczającym powodem, by artystów karać, nieustannie stawiano im zastępcze zarzuty: o chuligaństwo, nadużywanie alkoholu czy nawet... "próbę wyłudzenia ulgowego przejazdu kolejowego". Poważniejsze represje przyszły później, w latach 80., gdy zespół zaangażował się w działalność KOR-u, co postawiło założycieli grupy przed koniecznością przymusowej emigracji.

Sprowokowani kilka lat temu przez falę "gorączki lustracyjnej" artyści Teatru Ósmego Dnia zgłosili się do

IPN-u­ po swoje teczki. Materiał, który w nich znaleźli, okazał się na tyle bogaty i interesujący, że postanowili na jego podstawie stworzyć spektakl opowiadający w przewrotny sposób historię zespołu. Jak wszystkie dokumenty z czasów PRL-u, zawartość teczek "Ósemek" przeraża równocześnie i śmieszy. Grozę budzi sam fakt inwigilacji, bezwzględność cenzury, liczba szpiclów i donosicieli zaplątanych w sprawę. Równocześnie śmieszy absurd sytuacji, w której grupka dwudziestokilkulatków potraktowana została jak niebezpieczni wrogowie systemu. Do łez bawi głupota i prymitywizm agentów, ich całkowita bezradność wobec sztuki teatru, pretensjonalne kryptonimy, jakie wymyślali dla szpiegowanych artystów (Ewa Wójciak - "Nana", Tadeusz Janiszewski - "Judasz", Marcin Kęszycki - "Herkules").

Reżyser Mariusz Malec, pracując z Teatrem Ósmego Dnia, nie przeniósł przedstawienia wiernie na telewizyjny ekran, lecz z użyciem jego fragmentów stworzył kolaż, w którym zderzają się różne perspektywy oglądu wydarzeń. Wspomnienia artystów zestawione zostały nie tylko z esbeckimi donosami, ale i z innymi świadectwami epoki. W efekcie powstał dokument, który zarówno opowiada o niechlubnym okresie w polskiej historii (i zarazem chlubnym okresie w polskiej kulturze), jak i relacjonuje także losy wyjątkowo trudnej i trwałej przyjaźni kilkorga młodych ludzi, którzy walcząc o swój niewielki teatr, wykazali się wielką odwagą.

Teatr Ósmego Dnia "Teczki", reż. tv: Mariusz Malec, Polska 2007, TVP Kultura, wtorek 11 III, godz. 20.30

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2008