Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Siekiera
W Moich Oczach
Mimo upływu lat fenomen muzyki stworzonej przez Tomasza Adamskiego, Tomasza Budzyńskiego, Dariusza Malinowskiego i Krzysztofa Grelę do dziś nie doczekał się wnikliwej interpretacji. Ta muzyka to emanacja dzikości, okrucieństwa i agresji pomieszanych z apokaliptyczną poetyką tekstów Adamskiego. Z połączenia złego sprzętu, sprzęgów, przesterowanych gitar, zdartego głosu i neurotycznych tekstów powstała całość niebezpieczna i o ogromnej sile; sile, która już wówczas budziła sprzeciw, również wśród części polskiego środowiska alternatywnego, zarzucającego, że "Siekiera" prowokuje do przemocy. Budzyński krzyczał opętańczą pieśń gwałtu, pieśń czasów klęski i wojny. Choćby w "Krwawym froncie" - "Dajcie krwi, dajcie krwi, dajcie krwi, wojsko idź, wojsko idź, wojsko idź, trupie sny, z bromu łzy, kiły, wszy...".
Jeśli muzyce można dodawać znaków wartości etycznej, "Siekiera" z pewnością nie grała muzyki "dobrej". Zdaje się zresztą, że dzieło przerosło samych twórców - kapela w swej najagresywniejszej postaci dała ledwie sześć koncertów i spłonęła jak meteor. Słuchana 25 lat później, mimo remasteringu i wyczyszczonych nieco brzmień nie traci ani grama ze swej ciemnej, dwuznacznej siły. Nikt w Polsce przed "Siekierą" nie grał tak mocno i tak okrutnie.