Ładowanie...
Na pomoc Ukrainie wydaliśmy 10 miliardów
Na pomoc Ukrainie wydaliśmy 10 miliardów
Raporty o skali wsparcia dla uchodźców z Ukrainy opublikowały Polski Instytut Ekonomiczny i zrzeszająca 12 największych miast w kraju Unia Metropolii Polskich. Z obu wynika, że w pomoc zaangażowało się 70 proc. dorosłych Polaków. Najchętniej przekazywaliśmy jedzenie i ubrania albo wpłacaliśmy pieniądze – w sumie 10 mld złotych z prywatnych portfeli przez trzy miesiące wojny (to dwa i pół raza więcej, niż wydaliśmy na wszystkie cele dobroczynne w całym 2021 r.). Kolejne 16 mld złotych poszło z pieniędzy publicznych, co podważa popularną tezę, jakoby państwo całą odpowiedzialność zrzuciło na obywateli.
Według raportu PIE najchętniej pomagali ludzie z wyższymi pensjami, ale nawet wśród najsłabiej zarabiających zaangażowało się 74 proc. osób. Połowa deklarowała pomoc zarówno na początku wojny, jak i kilka miesięcy później. Teraz gotowość do niej spada, bo coraz mocniej boimy się o własne finanse, niektórzy Polacy uważają też, że wypełnili już swój obowiązek wobec Ukraińców.
CZYTAJ TAKŻE:
Uchodźców pod swój dach przyjęło 3 proc. mieszkańców największych miast. Ugościli 525 tys. osób (najwięcej, bo ponad 100 tys., we Wrocławiu i Warszawie). Eksperci UMP podkreślają jednak, że większość znalazła schronienie w mieszkaniach Ukraińców od dawna mieszkających w Polsce. To pokazuje, jak ogromna była skala często niedocenianej ukraińskiej samopomocy. ©℗
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]