Mroczny urok zbrodni

W niedługim czasie ukazały się aż trzy książki poświęcone seryjnym mordercom z czasów PRL-u. Przypadek czy efekt badania rynku? A jeżeli to drugie – czyżby chodziło o przejaw perwersyjnej nostalgii?

01.02.2016

Czyta się kilka minut

Zbrodnia zawsze dobrze się sprzedaje – zastanawia jednak ten PRL. Może pitaval ma być kolejnym kluczem do zrozumienia tamtej, coraz odleglejszej epoki? Każdy z trojga autorów trochę inaczej zresztą podszedł do tematu. Przemysław Semczuk, autor wydanego przez Znak „Wampira z Zagłębia”, skupił się na niekonsekwencjach i błędach śledztwa, prowadzonego pod rosnącym naciskiem władzy (wśród zamordowanych kobiet znalazła się bliska krewna Edwarda Gierka). Czy stracony w 1977 r. Zdzisław Marchwicki rzeczywiście popełnił wszystkie przypisane mu czyny? W przypadku straconego dziewięć lat wcześniej krakowianina Karola Kota wina jest oczywista, wątpliwości budziła i budzi jego poczytalność. Marta Szreder, autorka opartej na sprawie Kota powieści „Lolo”, wydanej również przez Znak, skupiła się więc na sylwetce psychologicznej nastoletniego bohatera. U Cezarego Łazarewicza, który wziął na warsztat historię innego krakowskiego mordercy, straconego w styczniu 1957 Władysława Mazurkiewicza, opowieść o jego zbrodniach staje się portretem pierwszego powojennego dziesięciolecia. Portretem świata rozchwianego, w którym terror stalinowski sprawia, że czyjeś nagłe zniknięcie nie budzi szczególnego zdziwienia, mnożące się zakazy i reglamentacje doprowadzają do rozkwitu czarnego rynku, a granice między tym, co uczciwe i nieuczciwe, ulegają zatarciu.

Mazurkiewicz jest postacią prawdziwie filmową: morderca o urodzie amanta, ulubieniec kobiet, zawsze modnie ubrany, bywający wszędzie, znający wszystkich i umiejący te znajomości wykorzystać. Filmowa jest też sceneria jego działań: komfortowa kamienica z lat 30. przy Biskupiej, modne knajpy w Krakowie, Warszawie i Zakopanem, lokale, w których hazardowo grywa się w karty. Do tego elementy surrealistycznej niemal groteski: niedojedzona przez niedoszłą w związku z tym ofiarę kanapka z cyjankiem, pocisk pistoletowy, który z niewiadomych przyczyn zatrzymuje się na kości potylicznej innej niedoszłej ofiary. No i proces, który dzięki odwilży staje się publiczną sensacją i ma, poza podsądnym, co najmniej kilku bohaterów. To przede wszystkim sławny adwokat Zygmunt Hofmokl-Ostrowski, liczący sobie wtedy ponad 80 lat mistrz sądowego spektaklu; obrona Mazurkiewicza była niezbyt szczęśliwym zwieńczeniem jego kariery. Także dziennikarze relacjonujący proces, zwłaszcza Lucjan Wolanowski piszący dla „Expressu Wieczornego”. „Wieczorem przed kioskami ogony po gazetę ze sprawozdaniem z procesu Mazurkiewicza – notował 27 sierpnia 1956 r. Jan Józef Szczepański. – Żywa powieść kryminalna w odcinku. Rozrywka masowa, jak kino”. Ktoś zrobi ten film? ©℗


Cezary Łazarewicz „Elegancki morderca”, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2015, ss. 224.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 06/2016