Mowa pogardy

Wbrew krytyce, nie jest żadnym wymysłem. Najnowsze badania pokazują to wyraźnie – mowa nienawiści zmienia postawy Polaków. Głównie młodych.

27.02.2017

Czyta się kilka minut

 / Il. Lech Mazurczyk
/ Il. Lech Mazurczyk

Niektórzy uznają ją za fantazję liberalnej części środowiska naukowego, która zamiast opisywać rzeczywistość, wartościuje ją, w dodatku wedle kryterium – często wyszydzanej – politycznej poprawności. 

O tym, że jest inaczej, przekonuje ogłoszony kilka dni temu raport Fundacji Batorego, przygotowany przez badaczy Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW: stosowanie mowy nienawiści w internecie i mediach tradycyjnych – przy biernej postawie organów ścigania – wpływa na inne dziedziny życia. Młodzi stykający się z tym zjawiskiem są bardziej skłonni do stosowania przemocy. Zaś do grona „tradycyjnych” grup, wobec których stosuje się obraźliwy język – Żydów, muzułmanów czy przedstawicieli mniejszości seksualnych – dołączyli w ostatnim czasie Ukraińcy i feministki. 

„Muzułmanie to podłe tchórze, mordują tylko kobiety, dzieci i niewinnych ludzi” – to zdanie za obelżywe uznaje ledwie jedna trzecia młodych (o połowę mniej niż w 2014 r.). Kampania przed wyborami do parlamentu, radykalizacja polityki oraz dyskusja na temat uchodźców, które w międzyczasie przetoczyły się przez Polskę, sprawiły, że dziś, jak czytamy w raporcie, „zdecydowana większość młodych ludzi jest zanurzona w rzeczywistości pełnej nienawistnych wypowiedzi pod adresem mniejszości”. 

Najczęstszym obiektem mowy nienawiści w Polsce są osoby homoseksualne i uchodźcy. – Wielu badanych nie widziało niczego obraźliwego w stwierdzeniach typu: „gejów lepiej nie dotykać”, „lesbijki to błąd natury”, „do muzułmanów powinno się strzelać jak do bydła” – mówi prof. Michał Bilewicz, jeden z autorów raportu. 

Il. Lech Mazurczyk

Grupą, której dotąd nie badano pod tym kątem, są feministki. – Mowa nienawiści wobec nich jest motywowana chęcią pozbycia się ich z przestrzeni publicznej – mówi Bilewicz. – Niektórzy nie chcą słyszeć o dyskryminacji kobiet i szydzą z walczących o ich prawa. 

Jaki jest internetowy obraz feministek? Autorzy raportu wymieniają cechy takie jak: kobiety, które nie rozumieją swojej roli płciowej; skrajnie niekobiece. – Wiele badań na świecie potwierdza, że kobiety, które zaczynają walczyć o swoje prawa, tym bardziej padają ofiarą uprzedzeń. Panie, które wybierają role pojmowane jako bardziej tradycyjne, rzadziej mierzą się z dyskryminacją – dodaje Bilewicz. 

Badania pokazują też znaczną asymetrię – do używania mowy nienawiści wobec feministek przyznawali się głównie mężczyźni. 

W raporcie naukowcy zajęli się także źródłami zjawiska. Wnioski? Podstawową emocją, która sprawia, że Polacy obrażają przedstawicieli mniejszości, nie jest sama nienawiść, lecz postawa jeszcze bardziej niebezpieczna – pogarda. 

Bilewicz: – W pewnym sensie nienawiść może być nawet konstruktywna, gdy jest np. elementem sporu politycznego. Pogarda nigdy taka nie jest. Wiąże się z wyłączeniem empatii. Ludzie, którzy odczuwają pogardę, w mniejszym stopniu dostrzegają człowieczeństwo w tych, którymi gardzą. Stają się oni dla nich nieożywionymi przedmiotami. 

Bilewicz dodaje: – Pogarda działa mobilizująco politycznie. Potwierdziły to m.in. amerykańskie badania prof. Davida Redlawska, który analizował emocje wykorzystywane w kampanii Trumpa. Były oparte na wzbudzaniu pogardy wobec przeciwników, kontrkandydatów z Partii Republikańskiej, ale też wobec mniejszości i uchodźców. 

Stosunek do uchodźców i muzułmanów jest związany z poglądami politycznymi, ale nie koreluje z wiarą i udziałem w praktykach religijnych. 

Język przemocy dotyka najbardziej młodych: „O ile w 2014 r. ok. połowa młodych Polaków spotykała się z antysemicką, antymuzułmańską czy antyukraińską mową nienawiści, o tyle dziś 75 proc. młodzieży deklaruje, że widziało w internecie wypowiedzi antysemickie, 80 proc. – islamofobiczne, a 71 antyukraińskie”. 

– Obserwujemy pełne zanurzenie młodych w internecie, gdzie mowa nienawiści jest powszechna i niepoddana kontroli – przyznaje Michał Bilewicz. I wyjaśnia, co z tego wynika: – Osoby, które częściej spotykają się z tym zjawiskiem, przestają być nań wrażliwe. 

To nie wszystko. – Mowa nienawiści nie tylko niszczy stosunek Polaków do obcych, ona powoduje powszechny zanik norm. Młodzi przestają uznawać np. wandalizm za coś złego – mówi Bilewicz. 

Co gorsza, wzrasta ekspozycja na mowę pogardy w mediach tradycyjnych, od których, jak piszą autorzy, oczekiwać by można większej odpowiedzialności. W porównaniu z 2014 r. podwoił się odsetek deklarujących kontakt z wypowiedziami obrażającymi muzułmanów w telewizji. Dla dorosłych Polaków to właśnie jej oglądanie jest najczęstszą formą kontaktu z mową nienawiści. 

Ze skutkiem łatwym do przewidzenia. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka i redaktorka „Tygodnika Powszechnego”. Doktorantka na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Do 2012 r. dziennikarka krakowskiej redakcji „Gazety Wyborczej”. Laureatka VI edycji Konkursu Stypendialnego im. Ryszarda Kapuścińskiego (… więcej
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2017