Miłosierna sprawiedliwość

Przykazania Boże, jak się może wydawać, nie pozostawiają żadnej wątpliwości co do swego charakteru. Brzmią jak rozkaz.

29.10.2012

Czyta się kilka minut

Bóg rozkazuje, czytamy w Księdze Powtórzonego Prawa, a człowiek ma rozkaz wykonać. Jeśli w ten sposób będzie człowiek postępował, w nagrodę Bóg sprawi, że będzie mu się „dobrze powodziło”. To znaczy, że będzie żył długo i szczęśliwie. Trzeba jednak zaznaczyć, że zgodnie z Księgą Powtórzonego Prawa, ta nagroda przeznaczona jest nie tylko dla pojedynczych osób, ale przede wszystkim dla całego Izraela. Jednocześnie ta obietnica ukrywa w sobie ostrzeżenie, a nawet groźbę. Jeśli Izraelici przestaną zachowywać przykazania, spotka ich zasłużona, a więc sprawiedliwa kara. Bóg wypędzi ich z ziemi, którą im podarował. Tak stanowi umowa, przymierze zawarte przez Boga z Izraelitami.

Chcąc tę więź między Bogiem i ludźmi opisać, najczęściej uciekamy się do wyrażeń związanych z prawem i sądownictwem. Skoro jest wina i winny, to musi też być osąd tej winy i kara. Taka kara nie jest odwetem ani tym bardziej zemstą, ale ma na celu poprawę sprawcy. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie Jezus Chrystus i Jego tragiczna śmierć.

Dla chrześcijan śmierć Jezusa była skutkiem ostatecznego zerwania przymierza z Bogiem. Przy czym jest nieważne, czy bezpośredni sprawcy tej tragedii byli świadomi, kim jest Jezus. Zabijając niewinnego człowieka, jak się w niedalekiej przyszłości miało okazać, usiłowali zabić Boga. Tak było nie tylko w czasach Jezusa, ale tak jest od początku świata aż po dzień dzisiejszy. Godząc w niewinnego człowieka, godzimy w Boga, ale na tym nie koniec. Godząc w winnego, też godzimy w Boga. Rozprawiając się bezwzględnie z wrogami, łatwo zapominamy, że my też mamy sporo za pazurami. Nie tylko dlatego, że pomnażamy zło, ale dlatego że przyznając się do Jezusa, nie chcemy przebaczać i nie widzimy w tym niczego złego. Z łatwością zapominamy, że ten, kogo postrzegamy jako wroga, ani na moment nie przestaje być naszym bliźnim.

Popatrzmy: kiedy Jezus doznał od nas, i doznaje nadal, krzywdy nie do naprawienia, nikt za to nie został ukarany. Nikogo nie poraził piorun, pod nikim nie rozstąpiła się ziemia, nikt też nie stracił majątku ani zdrowia. Przeciwnie. Żadnemu winowajcy nawet najmniejszy włos z głowy nie spadł. Inaczej być nie może, gdyż Bóg postępuje właśnie tak, a nie inaczej, i tak też radzi postępować swoim wyznawcom. W tym miejscu można jednak wnieść zastrzeżenie. A co z policją, prokuraturą, sędziami, służbą więzienną, przecież oni wszyscy nie są od wybaczania, ale od karania. Jeśli tak, to czy wśród nich jest miejsce dla chrześcijanina? Jak najbardziej, pod jednym wszak warunkiem, że chrześcijanin ów nigdy nie zapomni o miłosierdziu, gdyż sprawiedliwość bez miłosierdzia jest najzwyklejszą zemstą. Kto jak kto, ale starsi Kościoła powinni o tym szczególnie pamiętać, zwłaszcza gdy biorą się za ściganie i osądzanie innych.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2012