Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Parę tygodni temu dowiedziałem się, że zalęgł mi się potworek w mózgu – mówił w sierpniu ze sceny Pol’and’Rock Festival. – Nazywa się glejak. No i co było robić? Siedzieć i rozważać? Nie! Wziąłem to na klatę. Pomyślałem sobie, że to moja ostatnia szansa na spotkanie z młodzieżą. Ostatnia szansa, żeby coś powiedzieć o moim długim życiu, które wydaje mi się, że nie zostało zmarnowane. Szczęśliwie mi się tak udało, że nigdy nie byłem w kokonie obojętności, że usiłowałem posunąć świat chociaż o milimetr do przodu”. ©(P)