Mieszkańcy strefy zero
Mieszkańcy strefy zero

W Opytnem panuje cisza. Przerywa ją pojedyncza seria z karabinu maszynowego. Gdy milknie, zaczynają szczekać psy, jakby dalekie strzały były zbliżającym się intruzem, którego trzeba odgonić. Po nich wraca cisza.
– Chciałoby się znów, choć przed śmiercią, usłyszeć śmiech dzieci, rozmowę przy śniadaniu. Takie głosy normalnego życia – mówi po rosyjsku staruszka w różowej chustce. – W naszej okolicy nie zostało ani jedno dziecko. Czasem, gdy słyszę dźwięk silnika, zaraz idę na drogę. Bo może ktoś z sąsiadów wrócił z dziećmi? Ale nie, to znowu auto z żołnierzami.
Droga, którą staruszka ostrożnie stąpa, jest oblodzona, poznaczona lejami. Walonki kobiety ślizgają się, co chwila podtrzymuje ją idący obok ukraiński żołnierz.
To Tamara Anatolijiwna. W Opytnem mieszka od 50 lat.
– Piękna to była okolica – opowiada Tamara. – Emeryci budowali sobie tu dacze,...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]