Reklama

Ładowanie...

Meksykańska zupa różności

21.05.2012
Czyta się kilka minut
Carlos Fuentes był gigantem meksykańskiej i światowej literatury XX wieku. Jej znawcą, promotorem i żywym pomnikiem.
Carlos Fuentes fot. Leemage / East News
O

Od której książki należy zacząć? – to fundamentalne pytanie dotyczące każdego ważnego pisarza. Jeśli chodzi o Fuentesa, nigdy nie miałem trudności z odpowiedzią: „Śmierć Artemia Cruz” z 1962 roku (po polsku niewznawiana od dekad!) wydaje się zawierać wszystko to, co w Fuentesowskiej prozie najważniejsze. Tytułowy bohater, na łożu śmierci, otoczony bliskimi, wraca do kluczowych momentów swojego życia, dzięki którym czytelnik może prześledzić właściwie całą jego karierę od społecznych nizin, poprzez zamęt Rewolucji Meksykańskiej, po honory, bogactwo i polityczną korupcję. Mamy tu wszystko, co czyni powieść wielką: znakomitą i sugestywnie pokazaną centralną postać, człowieka obdarzonego życiorysem konkretnym i wiarygodnym, ale zarazem przykładowym i symbolicznym.

CO SIĘ STAŁO Z REWOLUCJĄ?

Poprzez życiowe perypetie Cruza, Fuentes pokazuje, co stało się z...

12868

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]