Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Co się opłaca? Pisać w nocy w kuchni, gdyż lodówka w nocy zapewnia znakomitą rozrywkę (Cóż za dźwięk! To powinien być soundtrack do "Gwiezdnych wojen", a nie jakieś tam: "Pam pam pam - pam pa pam - pam pa pam" Johna Williamsa). Jeśli odgłosy wydają się zbyt ekscentryczne, polecam muzykę z wnętrza lodówki: "Eskimo" grupy The Residents. Ale co tam Eskimosi, co tam science fiction - teraz dwie konkretne, bardzo cenne informacje związane z lodówką.
Od dawna wiedziałem, że należy w niej przechowywać perfumy i wody toaletowe (raczej nie polecam zamrażarki, oczywiście nie tylko dlatego, że wybieralibyśmy zapach "w ciemno").
Od dawna wiedziałem (teoretycznie), że jeśli mamy ciężkie nieszczęście i usiądziemy na pozostawionej przez jakiegoś żartownisia gumie do żucia, to zabrudzone w ten sposób spodnie należy włożyć do lodówki. Od niedawna wiem to praktycznie. Spodnie są teraz bardzo zimne, a guma wciąż trzyma. Jeszcze poczekam z tym skrobaniem.
Na koniec prawdziwa rewelacja! Niedawno otrzymałem wstrząsającą wiadomość dla wszystkich konsumentów (i podatników): uwaga! w lodówce należy trzymać paragony. Inaczej blakną. Pamiętajmy - świeżość fiskalnego paragonu tylko w lodówce. Jakiś ekonomista z pewnością już pisze o tym książkę, która objaśni, dlaczego tak jest. Ja po prostu konstatuję, którą to świeżą konstatacją postanowiłem się podzielić przy okazji fali mrozów.