Lewica bez demokratów

Tak to już jest, że walka o pozory władzy przybiera często kształt bardziej dramatyczny niż walka o prawdziwą władzę.

01.04.2008

Czyta się kilka minut

Dlatego rozłamy w ugrupowaniach przeżywających kryzys wywołują takie emocje. Nie inaczej jest w tym przypadku - decyzja Wojciecha Olejniczaka o wyrzuceniu z LiD Partii Demokratycznej wprawiła pozostałych polityków koalicji w osłupienie. To SLD wystąpił z LiD! - krzyczą teraz Demokraci i oskarżają Olejniczaka o populizm. Tylko że sami są sobie winni - wielokrotnie dawali do zrozumienia, że nie czują się w LiD szczęśliwi.

Jednak twierdząc, że to SLD wychodzi z koalicji, mają absolutną rację. LiD był formułą niewydolną, a jej kręgosłup - finansowy i organizacyjny - i tak stanowił SLD. Za woltą Olejniczaka stoi przekonanie, że Sojusz jest w stanie sam odbudować lewicę. Lider SLD pisze o tym na swoim blogu: "Przystępujemy do kolejnego etapu - do budowy socjaldemokratycznej, europejskiej, jak najdalszej od awanturnictwa, politycznej alternatywy". Odcięcie się od PD to także sygnał dla partii pozostałych w koalicji - podporządkujecie się nam albo adieu.

Prawdą jest, że skuteczny polityk to ten, który łączy, a nie dzieli. A Olejniczak dokonał podziału. Jeśli wierzyć ćwierkającym wróbelkom, zrobił to jednak pod wpływem środowiska "Krytyki Politycznej". Czy słuchanie ludzi, którzy - przynajmniej werbalnie - gardzą mainstreamem i, lekceważąc polskie doświadczenie historyczne, próbują wskrzesić Marksa i Lenina, to dobra recepta dla partii, która chce być masowa?

Olejniczak gra na czas - do następnych wyborów zostało go sporo. Na razie zapewnił sobie dobrą pozycję w walce o utrzymanie fotela szefa SLD, teraz może sięgać po więcej. Dwa lata temu nikt nie uwierzyłby, że sponiewierany porażkami Donald Tusk rozgromi kiedyś Jarosława Kaczyńskiego w telewizyjnej debacie i posiądzie charyzmę dającą mu obecną popularność.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Publicysta, dziennikarz, historyk, ekspert w tematyce wschodniej, redaktor naczelny „Nowej Europy Wschodniej”. Wieloletni dziennikarz „Tygodnika”. Autor i współautor książek: „Przed Bogiem” (2005), „Białoruś - kartofle i dżinsy” (2007), „Ograbiony naród ‒… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 14/2008