Ledwo podświetlone

„W innych okolicznościach” Mariusza Grzebalskiego to książka bardzo wyciszona, minimalistyczna, spokojna.

12.05.2014

Czyta się kilka minut

 /
/

Taki styl pisania poeta utrwala od lat w swoich zbiorach. Jest to pisanie realistyczne, przywiązujące dużą wagę do szczegółów – sam poeta posługuje się kategorią uważności, która odpowiadać ma spojrzeniu poetyckiemu. Te szczegóły – jakiś gest, nieznaczny ruch ciała, przedmiot lub niejasna scena wyrwana z potoku różnych innych scen – wiodą u Grzebalskiego podwójny żywot. Są ledwo uchwytne, dyskretne, niemal przezroczyste, a zarazem to one nadają znaczenie egzystencji bohaterom tego zbioru.

W tomie słyszymy przede wszystkim proste historie. Dotyczą one podstawowych, elementarnych doświadczeń naszego życia. Opowiedziane są także prostym, sprozaizowanym językiem. Próżno u Grzebalskiego szukać ornamentu i dekoracji. Prostota u niego to także tajemnica, niedopowiedzenie, dyskrecja mówienia. Domyślamy się, że nie wszystko z tych historii zostało nam przekazane, że ich odcienie, dramatyczne podścielenia nie udostępniły się w języku. Taki jest wiersz „Od wielu dni” – o samotności, niepowodzeniu i rozczarowaniu, i dyskretnie wysłanym sygnale czegoś innego: być może zrozumienia, uspokojenia. Albo „Na przykład”: bezsenny wieczór, samotność i wspomnienie kogoś ważnego, kto wsiada do pociągu i odjeżdża.

Grzebalski to poeta klarownego wiersza i klarownego myślenia. Potrafi kilkoma wersami oddać głębinową otchłań samotności, ale i miłosne przygody, otwarcie na różne warianty życia. Zwykle wiersz to u niego jedna scena, oszczędnie zarysowana, ledwo podświetlona. W zbiorze „W innych okolicznościach” dzięki dyscyplinie języka nieprzesadnie emocjonalnego, ale odwołującego się do emocji czytelnika, Grzebalskiemu udało się odnowić wiersz liryczny. Poznański autor nadał mu wiarygodność, której – zepchnięty na poetyckie obrzeża – od jakiegoś czasu już nie posiadał.

Mariusz Grzebalski, „W innych okolicznościach”, EMG, Kraków 2013

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 20/2014

Artykuł pochodzi z dodatku „Silesius 2014