Łamy młodych

Gdy w drugiej połowie lat 70. słowo pisane staje się w PRL bronią w walce z komunizmem, posługują się nią nie tylko dorośli opozycjoniści. W ślad za nimi idą nastoletni niepokorni, którzy wydają własne pisma.

10.11.2016

Czyta się kilka minut

„Uczeń Polski”, numer 1 z czerwca 1979 r. / Fot. Zbiory autora
„Uczeń Polski”, numer 1 z czerwca 1979 r. / Fot. Zbiory autora

Młodzieżowa kontestacja systemu świeci w PRL światłem odbitym.

Po 1945 r. jej uczestnicy stawiają na ogół na sprawdzone wzorce – i tworzą „odpowiedniki” dorosłych organizacji antykomunistycznych. Ale na ogół nie mają do tego wystarczających sił, środków i przygotowania. Co gorsza, działają z czasem w opozycyjnej próżni, która powstaje po pacyfikacji dorosłej konspiracji. Młodzieżowe podziemie jest skazane na klęskę. Wielu jego członków trafia na samo dno czerwonego piekła; dotykają ich dramaty wyborów (wolność za cenę donosu), tortury i wyroki – także najwyższe, z karą śmierci włącznie.

Dopiero w drugiej połowie lat 70., po powstaniu masowej opozycji demokratycznej, młodzi nie tylko mogą liczyć na większą pomoc dorosłych, lecz także sami wspierają ich w „konspiracyjnej robocie”. Dotyczy to również obiegu wolnego słowa.

Sztafeta pokoleń

Fenomen „bibuły nastolatków” zawdzięcza wiele przypadkowi.

W drugiej połowie 1978 r. Andrzej Czuma, jeden z czołowych działaczy Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, poznaje ze sobą licealistów, którzy niezależnie od siebie chcą wydawać w Warszawie podziemne pismo. Odtąd Wojciech Ciszewski, Tomasz Mickiewicz i Piotr Rogóyski („trójka z Żoliborza”) oraz Wojciech Dutkiewicz, Piotr Kapuściński i Zbigniew Karaczun („trójka z Mokotowa”) działają razem.

Po pokonaniu trudności, szóstka niepokornych odnosi sukces: pierwszy numer „Ucznia Polskiego” ukazuje się w czerwcu 1979 r. Pomaga im w tym m.in. lider Ruchu Młodej Polski Aleksander Hall, który zgadza się na druk pisma w drukarni Wydawnictwa Młoda Polska. „Uczeń” jest kontynuacją walki o niepodległość. Zachowuje autonomię. Adresowany do rówieśników, porusza tematy z życia szkolnego, publikuje artykuły historyczne, koryguje podręczniki, komentuje wydarzenia polityczne i społeczne. Jest znamienne, że poza jego wydawaniem redaktorzy angażują się też w inne formy oporu, np. uczestniczą w demonstracjach.

Pismo przeżywa dni chwały w karnawale Solidarności, w latach 1980-81. Wychodzi z podziemia i jest kolportowane w regionalnych zarządach NSZZ. We wrześniu 1981 r. staje się pismem Federacji Młodzieży Szkolnej, a jego nakład wzrasta do 10 tys. egzemplarzy. „Uczeń” jest i będzie w kolejnych latach w PRL fenomenem, bo ukazuje się z przerwami do 1989 r., a jego redakcja jest przekazywana młodszym kolegom na zasadzie „sztafety pokoleń”.

„Uczeń Polski” przeciera szlak kilkudziesięciu innym pismom młodzieżowym, które ukazują się po Sierpniu ’80. Najczęściej są to efemerydy, wydawane w niedużych nakładach przy pomocy najprostszych metod. Ich tematyka dotyczy mikroświata młodych (głównie licealistów) – szkoły, warunków nauczania, praw ucznia. Nastoletni autorzy opisują też białe plamy historii, komentują politykę, publikują wiersze.

Renesans kontestacji

Rozwój niezależnej prasy uczniowskiej ogranicza stan wojenny, ale zjawisko to z czasem odżywa. Boom wydawniczy następuje w drugiej połowie lat 80. i należy go łączyć z powstaniem w 1984 r. Federacji Młodzieży Walczącej, która dzięki wsparciu Solidarności obejmuje swoim zasięgiem cały kraj. Federacja, kojarzona na ogół z działaniami bezpośrednimi, kładzie też silny akcent na obieg wolnego słowa. Najważniejszym tytułem FMW są wydawane od 1985 r. „Nasze Wiadomości”. Ten miesięcznik informacyjny zaczyna z czasem publikować teksty o tematyce historycznej, wywiady, komentarze polityczne. Obok niego pod patronatem FMW ukazuje się sto kilkadziesiąt innych pism. Niektóre mają intrygujące tytuły, jak np. krakowskie „Piątka Czaczaracza” i „Sen Śmieciarza”. Młodzi wydają też pisma kontrkulturowe, tzw. ziny, które w ramach trzeciego obiegu wydawniczego walczą z wszystkim i ze wszystkimi.

Kiedy w drugiej połowie lat 80. dochodzi do renesansu politycznej kontestacji nastolatków, niemal każda organizacja i środowisko szkolne mają ambicję posiadania własnego tytułu. Wolna prasa młodzieżowa staje się wtedy także forum dla polemik i sporów dzielących opozycję w kwestiach sposobów walki z „czerwonym” i tego, jak ma wyglądać przyszła Niepodległa. Dzięki postępowi w technice zmienia się na lepsze jakość druku i wzrasta nakład podziemnych pism. O sukcesie decyduje jednak niezmiennie treść, siatka kolporterów i tzw. dojścia.

Niezależna prasa uczniowska nie może oczywiście zniszczyć systemu. Mimo to Służba Bezpieczeństwa, zgodnie ze swą logiką, od początku tropi małoletnich wydawców i dąży do ograniczenia tej formy politycznej kontestacji. Działania te są czasem efektywne i skutkują dramatycznymi wydarzeniami, np. wyrzuceniem ze szkoły, niedopuszczeniem do matury, aresztem. Z czasem represje jednak słabną, im bliżej roku 1989.

A aktywność wydawnicza, podjęta przez nastolatków w ostatniej dekadzie PRL, stanie się dla wielu z nich prawdziwą szkołą życia – i przedsionkiem do bardziej dojrzałych form politycznego i społecznego zaangażowania już po 1989 r. ©

​BARTŁOMIEJ NOSZCZAK jest historykiem w warszawskim Oddziale IPN, redaktorem „Przeglądu Archiwalnego IPN”. Ostatnio wydał „Etos gniewu. Antykomunistyczne organizacje młodzieżowe w Warszawie (1944–1989)” i „Życie na przekór. Młodzieżowa kontestacja systemu w ostatniej dekadzie PRL (1980–1989)” (redaktor antologii).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2016