Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Trudno się dziwić, skoro mówię o płycie tria wybitnego pianisty i autora konserwatywnego manifestu artystycznego - Krzysztofa Herdzina. Liderowi towarzyszą tu absolutne tuzy - kontrabasista Zbigniew Wegehaupt i perkusista Cezary Konrad (ostatnio na etacie u Anny Marii Jopek). Tej trójce starych wyjadaczy na pewno nie można odmówić instrumentalnej biegłości ani ogromnej erudycji. Sprawnie poruszają się po przeróżnych stylistykach, w ułamku sekundy przeskakując od gładkiego swingu do walczyka, a potem do połamanych rytmów rodem z Ameryki Łacińskiej. Na "Live In Tygmont" Krzysztof Herdzin zdecydował się poprzeplatać autorskie kompozycje i standardy, w tym "On Green Dolphin Street", jedyny sławny standard skomponowany przez Polaka Bronisława Kapera. Szczególnej uwadze polecam dojrzałe kontrabasowe sola Zbigniewa Wegehaupta. Błyskotliwość, by nie rzec efekciarstwo, Cezarego Konrada też pewnie przyciągnie uwagę słuchacza.
Krzysztof Herdzin we wkładce pisze o zespole w samych superlatywach. Zespół rzeczywiście dobry, muzyka w dobrym gatunku naprawdę może się podobać, a mimo to płyta jakoś nie powala. Czasem między muzykami brakuje tego, co nazywamy potocznie "chemią". Podczas słuchania płyt czołowych polskich jazzmanów coraz bardziej uporczywie powraca pytanie, czy aby nie zbyt młodo Polacy zostają zasłużonymi weteranami jazzowej sceny.