Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Na "Another One For..." towarzyszą mu Cezary Paciorek na fortepianie, Piotr Lemańczyk na kontrabasie i Tomasz Sowiński na perkusji. Lider mówił kiedyś, że ten kwartet łączy nie tylko wspólne muzykowanie, ale również przyjaźń, i to słychać. Skład odzwierciedla co prawda legendarny kwartet Coltrane'a, ale jeśli już, to wpływów należy szukać raczej w warstwie emocjonalnej, artykulacyjnej niż czysto muzycznej. Paciorek swoją twardą pianistyką przypomina trochę McCoya Tynera; jest jednym z niewielu polskich pianistów "niesłowiańskich" i wydaje się, że gra tak smakowicie wbrew klasycznemu wykształceniu i tradycji romantycznego fortepianu. Na szukanie pokrewieństwa muzycznego łączącego Tomasza Sowińskiego i Elvina Jonesa można sobie pozwolić, ale raczej podczas partii solowych. W akompaniamencie Polak ma zdecydowanie lżejszą rękę i nie tworzy aż tak gęstych faktur. Szczególnej uwadze polecam żywiołowe fragmenty płyty, a tych, którzy dalej będą się upierać przy coltrane'owskiej etykietce, z przyjemnością odsyłam do utworu "Przemoptak". Radosne wygibasy na sopranie przypominają raczej "Tańce" Namysłowskiego niż, dajmy na to, "My Favorite Things" Coltrane'a.