Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jeśli prałat Kowalczyk rzeczywiście powiedział Kotowskiemu o różnicy stanowisk polskich biskupów w sprawie trasy papieskiej pielgrzymki, to prawdopodobnie uczynił to z całą świadomością: Watykan słynie z posługiwania się "przeciekami kontrolowanymi". W tym przypadku, dzięki "poufnej informacji" władze mogły się dowiedzieć, że kompromis w sprawie trasy jest decyzją Papieża, co nie znaczy, że wszystko jest w porządku i że ważni biskupi w Polsce są tego świadomi.
Pana Kotowskiego, jako urzędnika polskiej ambasady w Rzymie i członka zespołu do rozmów z Watykanem, spotykałem wielokrotnie i choć nie jestem specjalnie podejrzliwy, to nie miałem wątpliwości, że jest pracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Że Kotowski z wypowiedzi ks. Kowalczyka destylował wszystko, co według niego się nadawało do tajnych szyfrogramów - mnie nie dziwi. Taką miał pracę. Z lektury mojej teczki wiem, że jego rozeznanie w sprawach Watykanu było słabe. O tym jednak, w jednym z najbliższych numerów "TP", napisze autor bardziej ode mnie kompetentny.