Koniec z zajazdami

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro apeluje o niezatrzymywanie lekarzy w świetle kamer, w szpitalu, na oczach pacjentów. Ministrowi nie podlegają ani policjanci, ani funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którzy dokonują zatrzymań, zalecenie mają jednak realizować prokuratorzy. Trudno uwierzyć w taki obrót spraw, zwłaszcza jeśli dotąd nie brakowało dowodów, że spektakularność poczynań wydawała się dla ministra szczególnie istotna. To jednak nie żart. Może nawet jest to przyznanie - choć nie wprost - że spektakl, jaki nam zaprezentowano przy okazji zatrzymania doktora Mirosława G. w szpitalu MSWiA - spektakl, w którym szef resortu sprawiedliwości odegrał jedną z głównych ról - był nieskuteczny i szkodliwy. Nieskuteczny, bo - mimo że potrzeby walki z korupcją w służbie zdrowia nikt nie kwestionuje - publiczne zakuwanie w kajdanki robiło bardziej wrażenie odwetu, który ma zjednać rozsierdzonych sytuacją w służbie zdrowia obywateli, niż finał rzetelnego śledztwa. Szkodliwy, bo lekarze, także ci uczciwi, poczuli się zaszczuci, a biorąc pod uwagę kryzys w transplantologii, takie metody walki z korupcją poważnie naruszyły zaufanie między pacjentem i lekarzem.

26.06.2007

Czyta się kilka minut

Minister Ziobro poniósł ambicjonalną porażkę, ale większych zmian w stylu działalności podległego mu resortu nie należy się spodziewać - pierwsze czytanie w Sejmie zaostrzonego kodeksu karnego dobitnie świadczy o tym, że priorytety się nie zmieniły. Ale otrzymaliśmy również pierwszy sygnał, że przyszedł czas rozliczenia CBA z hojnie przyznanych kompetencji i pieniędzy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2007